Władze Japonii i Australii zapowiadają sankcje wobec Rosji

Przedstawiciele rządów Japonii oraz Australii ogłosili w środę (23.02) nałożenie sankcji na Rosję po tym, jak Władimir Putin uznał niepodległość separatystycznych republik na terenie Donbasu i zarządził mobilizację wojsk na terytorium Ukrainy.

W poniedziałek (21.02) prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL) Republiki Ludowej. Zdecydował też o wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk, w charakterze sił pokojowych. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem krajów Zachodu. Prezydent USA Joe Biden ogłosił nałożenie surowych sankcji finansowych na rosyjskie banki i oligarchów. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poinformował o nałożonych restrykcjach na 5 rosyjskich banków i 3 osoby fizyczne, a minister gospodarki Niemiec zdecydował o wstrzymaniu procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. W środę (23.02) do grona państw zachodnich dołączyły także rządy Japonii oraz Australii.

- W odpowiedzi na współpracę ze społecznością międzynarodową Japonia zdecydowała się na nałożenie sankcji - powiedział Fumio Kishida, premier Japonii.

Japońskie sankcje obejmują wprowadzenie zakazu emisji rosyjskich obligacji i zamrożeniu aktywów należących do przedstawicieli rosyjskich elit. Ponadto osoby związane z tzw. Ługańską Republiką Ludową i Doniecką Republiką Ludową nie będą mogły otrzymać wiz.

- Rząd Japonii zdecydowanie potępia rosyjskie działania naruszające suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, co stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego - powiedział Kishida, ostrzegając przed dalszymi sankcjami, jeśli sytuacja się pogorszy.

Premier Australii Scott Morrison zapowiedział zakaz wjazdu do kraju ośmiu członkom rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa i nałożył na nich sankcje finansowe.

- Australijczycy zawsze przeciwstawiają się tyranom i będziemy przeciwstawiać się Rosji, wraz ze wszystkimi naszymi sojusznikami - podkreślił szef australijskiego rządu.

Źródło: DW