Szczyt arabski w Bejrucie

  • Data publikacji: 20.01.2019, 22:25

Liderzy państw arabskich dążą do porozumienia w sprawie wspólnej, arabskiej strefy wolnego handlu oraz dyskutują na temat wpływu syryjskich uchodźców na lokalną gospodarkę. Spotkanie gospodarcze jest wstępem do faktycznego szczytu Ligi Państw Arabskich, który odbędzie się w Tunezji w marcu.

 

20 krajów biorących udział w szczycie w niedzielę ma na celu złożenie wspólnego oświadczenia w sprawie 29-punktowego programu, który obejmuje dyskusje na temat arabskiej strefy wolnego handlu i skutków gospodarczych w krajach przyjmujących syryjskich uchodźców. Spotkanie odbywa się w obliczu narastającej niestabilności politycznej i gospodarczej w Libanie, w którym przebywają setki tysięcy syryjskich i palestyńskich uchodźców.

 

W przemówieniu otwierającym prezydent Aoun powtórzył apele o "bezpieczny powrót" syryjskich uchodźców do ich ojczyzny. Aoun powiedział, że Liban zaproponuje rozwiązania dotyczące tej kwestii.

 

Szczyt arabskiego rozwoju gospodarczego i społecznego rozpoczął się w stolicy Libanu, w cieniu rozłamów politycznych i słabej frekwencji wśród przywódców państw arabskich, z których wielu wycofało się w ostatniej chwili. Oprócz głowy państwa katarskiego na oficjalne spotkanie na szczycie w Bejrucie dołączył jedynie prezydent Mauretanii Mohamed Ould Abdel Aziz. Inne kraje wysłały premierów i ministrów spraw zagranicznych jako swoich przedstawicieli.

 

Główny punkt sporu przed szczytem skupił się na tym, czy należy przywrócić Syrię jako członka Ligi Arabskiej po tym, jak prezydent Syrii Baszar al-Assad przejmie kontrolę nad większością swojego rozdartego wojną kraju.

 

Prezydent Aoun ma nadzieję, że jego inicjatywa pomoże w stworzeniu struktury finansowania odbudowy krajów arabskich zdewastowanych przez wojny. Dyskusja podczas spotkań przed szczytem koncentrowała się na odbudowie Somalii i Jemenu, chociaż oczekuje się, że fundusz będzie również obejmował Syrię.

 

Szczyt odbywa się w warunkach rosnącej niestabilności politycznej i gospodarczej w krajach śródziemnomorskich. Od wyborów parlamentarnych w maju prawodawcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nowego rządu, co sprawia, że wyzwaniom gospodarczym Libanu towarzyszy również niestabilność polityczna. Protesty wymuszające zmiany trwają od miesięcy.

 

Źródło: Al Jazeera