Polski podróżnik Krzysztof Chmielewski zginął w Meksyku

  • Data publikacji: 04.05.2018, 23:27

Krzysztof Chmielewski był w Meksyku w trakcie swojej rowerowej podróży z Kanady do Argentyny. Od poczatku relacjonował swoje wyprawy na Facebooku. Ostatnie zdjęcia jakie zamieścił są z 19 kwietnia tego roku, z wizyty w stolicy stanu Chiapas Tuxtla Gutierrez, skąd planował wyprawę do San Cristobal. Później kontakt z 37-letnim Polakiem się urwał.



Na zwłoki Polaka natrafiono przy okazji poszukiwań niemieckiego rowerzysty 43-letniego Holgera Franza Huggenbusha, który zaginął 20 kwietnia w trakcie podróży z San Cristobal do Ciudad del Carmen.

Jak podaje meksykański portal Aristegui Noticias: "w piątek, 27 kwietnia, władze Ocosingo poinformowały, że zlokalizowały jego ciało, na skraju wąwozu."

"Wąwóz ma głębokość 200 metrów. To trochę dziwne, gdyż był tuż obok swojego roweru i przyczepy, całkowicie nie w ten sposob, jakby upadł, bo wtedy wszystko było by porozrzucane." 
"Wiemy, że czaszka była roztrzaskana, i że ciało rozkładało się przez kilka dni. Kiedy go znaleźli nie było możliwe jego rozpoznanie, ponieważ większość została zjedzona przez dzikie zwierzęta z okolicy. Z tego co wiadomo, najwyraźniej również nie znaleźli przy nim żadnego dokumentu do identyfikacji" 

Miejscowa prokuratura poinformowała, że przeprowadzone zostaną badania DNA zmarłego, ale ubranie oraz rzeczy znalezione przy ciele wskazują, że był to Krzysztof Chmielewski. Arturo Lievano z prokuratury powiedział agencji AP, iż uszkodzenia ciała wskazują na wypadek.

"Udowadniał, że można i warto żyć marzeniami. Dotarł daleko, prawie na kraniec świata do Meksyku i tam zakończył swoją ziemską wędrówkę. Krzysztof był dumny z tego, że jest Polakiem. Biało-czerwona flaga zawsze towarzyszyła mu w drodze" – poinformowali jego bliscy na jego stronie na Facebooku "Krzysztof Chmielewski - Podróżnik". 

 

Rodzina zwróciła się również z prośbą o wsparcie finansowe w celu sprowadzenia ciała. 

 

"My, rodzina Krzysztofa, zwracamy sie z prośbą do wrzystkich jego przyjaciół na świecie oraz do ludzi którzy wierzą w siłę marzeń o wsparcie finansowe.

Kochamy Krzysztofa i bardzo chcielibyśmy, żeby wrócił do Polski i odpoczął przy nas po trudach wędrówki."

 

Stronę Krzysztofa możecie odwiedzić tu:

https://www.facebook.com/Kristhetraveller/