Po prawie 28 latach USA ponownie otwierają ambasadę w Somalii

Waszyngton w środę (5.12) ogłosił ponowne otwarcie placówki dyplomatycznej w Somalii. Ma to miejsce blisko 28 lat po zamknięciu ambasady w Mogadiszu w styczniu 1991 roku.

"To historyczne wydarzenie odzwierciedla postępy Somalii w ostatnich latach i jest kolejnym krokiem naprzód w formalizowaniu amerykańskiego zaangażowania dyplomatycznego w Mogadiszu od czasu uznania rządu federalnego Somalii w 2013 roku" - powiedziała w komunikacie dla mediów rzeczniczka Departamentu Stanu, Heather Nauert. "Nasz powrót świadczy o zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w dalszy rozwój stabilności, demokracji i rozwoju gospodarczego, które leżą w interesie obu narodów" - dodała Nauert. "Ambasador Donald Yamamoto i jego zespół cieszą się z bliskiej współpracy z mieszkańcami somalijskiego rządu federalnego i uznano, że to już czas umocnić nasze już silne stosunki dwustronne" - powiedział Nauert.

Amerykańska misja dyplomatyczna w Somalii od 2013 roku, kiedy to ponownie nawiązano stosunki z tym państwem, była przyłączona do ambasady USA w Nairobi w Kenii. Ambasada w Mogadiszu została zamknięta, a stosunki dyplomatyczne zerwane podczas wojny domowej w Somalii na początku stycznia 1991 roku, w obliczu przemocy i upadku rządu somalijskiego.

Kraj Rogu Afryki w ostatnich latach stanął w obliczu powstania zbrojnej grupy al-Kaidy połączonej z al-Shabab, a także problemu głodu i piractwa morskiego. Niektóre części kraju są nadal nękane przemocą, jednak osiągnięto pewien stopień stabilności w stolicy, Mogadiszu, który przyciągnął również zagraniczne inwestycje do Somalii. We wrześniu 2018 roku Bank Światowy zatwierdził 80 mln dolarów dotacji dla Somalii na sfinansowanie reform finansów publicznych. Była to pierwsza wypłata dla kraju od 30 lat. Stany Zjednoczone nadal przeprowadzają okresowe ataki powietrzne w Somalii, wspierając rząd i jego walki z al-Shabab. Grupa rebeliantów wycofała się z Mogadiszu w 2011 roku, ale nadal ma silną pozycję na obszarach poza stolicą.