Wieści z wojny i Rosji 20.09.2024
Ministry of Defense of Ukraine/Wikimedia

Wieści z wojny i Rosji 20.09.2024

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 20.09.2024, 11:33

Rosyjskie władze wprowadzają coraz bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące poboru do wojska, aby zapobiec unikaniu służby przez obywateli. Nowe regulacje, wdrożone w kilku regionach Rosji, mają na celu zwiększenie kontroli nad młodymi ludźmi, których armia chce zwerbować. To odpowiedź na masowe unikanie poboru, które nasiliło się po inwazji na Ukrainę.

Elektroniczne wezwania do wojska, co grozi za niestawienie się? 

Dotychczasowe wezwania do wojska musiały być dostarczone osobiście, co często pozwalało na ich ignorowanie. Nowy system, testowany w regionach riazańskim, sachalińskim oraz w republice Mari El, znacząco zmienia ten stan rzeczy. Teraz wezwanie uznaje się za doręczone, gdy zostanie zamieszczone na specjalnej stronie internetowej. To młodzi Rosjanie muszą samodzielnie sprawdzić, czy ich nazwisko widnieje na liście powołanych.

 

Nieodpowiedzenie na wezwanie wiąże się z surowymi konsekwencjami. Osoby, które zignorują powołanie, nie będą mogły prowadzić pojazdów, otrzymywać kredytów, ani zakładać działalności gospodarczej. Dodatkowo, z chwilą umieszczenia ich nazwiska w rejestrze, automatycznie wchodzi w życie zakaz opuszczania kraju.

Mobilizacja w tle – ale nie ogłoszona oficjalnie

Choć władze Rosji oficjalnie nie ogłaszają powszechnej mobilizacji, to krok po kroku zwiększają liczbę żołnierzy. Władimir Putin zapowiedział plan zwiększenia liczebności armii o 180 tysięcy żołnierzy, co doprowadzi do wzrostu liczby personelu wojskowego do 1,5 miliona osób. Całkowity stan liczebny sił zbrojnych, z uwzględnieniem etatów cywilnych, wyniesie 2,4 miliona.

 

Chociaż Rosja unika ogłoszenia pełnej mobilizacji, regularnie zwiększa liczebność wojska, rekrutując żołnierzy na kontrakt. Od początku 2024 roku do lipca, do służby przyjęto 190 tysięcy nowych rekrutów. Ten system pozwala na systematyczne uzupełnianie strat, które Rosja ponosi na froncie.

Straty wojenne i potrzeba nowych żołnierzy

Wojna na Ukrainie wiąże się dla Rosji z ogromnymi stratami. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną szacuje, że od początku konfliktu Rosja straciła ponad 700 tysięcy żołnierzy, w tym zabitych, rannych i zaginionych. Te liczby wyjaśniają, dlaczego władze są zmuszone do sięgania po coraz to nowych rekrutów, mimo że oficjalnie nie chcą ogłaszać powszechnej mobilizacji.

Chaos w rosyjskim dowództwie

Nowe mechanizmy poborowe to jednak nie jedyny problem, z jakim boryka się rosyjska armia. Ostatnie informacje, jakie pojawiły się w mediach, wskazują na poważne błędy w dowodzeniu. W obwodzie kurskim rosyjskie dowództwo zignorowało ostrzeżenia o planowanym ataku ukraińskim, mimo że niżsi dowódcy sygnalizowali zagrożenie od stycznia 2024 roku.

 

Przechwycone przez ukraińską armię dokumenty dowodzą, że rosyjskie wojsko wiedziało o możliwości ataku w regionie, ale nie podjęto żadnych działań, aby temu zapobiec. W wyniku tego ukraińskie siły zbrojne odnosiły sukcesy w rejonie kurskim, a rosyjska obrona okazała się niemalże nieistniejąca.

Wnioski z rosyjskich błędów

Zdaniem generała Romana Polko, byłego dowódcy jednostki GROM, problem tkwi w nadmiernej centralizacji dowodzenia w rosyjskiej armii. Na niższych szczeblach brakuje decyzyjności i inicjatywy, co często prowadzi do paraliżu decyzyjnego. Ostrzeżenia o zagrożeniu są ignorowane, a niżsi dowódcy nie mają odwagi przekazywać informacji wyżej, obawiając się oskarżeń o sianie paniki.

 

Ten system dowodzenia, wywodzący się jeszcze z epoki sowieckiej, przyczynia się do licznych błędów i porażek na froncie. W warunkach wojennych ignorowanie danych wywiadowczych może mieć katastrofalne skutki, co rosyjska armia wielokrotnie już odczuła na własnej skórze.

 

Rosja stara się zaostrzać przepisy poborowe, aby zwiększyć liczbę rekrutów, nie ogłaszając przy tym powszechnej mobilizacji. Nowe regulacje, łączące elektroniczne wezwania i surowe kary za ich ignorowanie, mają na celu uniemożliwienie młodym Rosjanom unikania służby. Jednocześnie, problemy w strukturze dowodzenia rosyjskiej armii pogłębiają jej trudności na froncie, co może wpływać na dalsze losy wojny na Ukrainie.