Prywatne firmy zajmą się rekrutacją do wojska w Rosji. Ile Rosja płaci żołnierzom?
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 12.09.2024, 14:12
Rosja zmienia strategię rekrutacji do wojska. W obliczu trwających działań wojennych na Ukrainie, rząd postawił na prywatne firmy, które skutecznie przyciągają nowych rekrutów. W zamian za lukratywne wynagrodzenia, wielu Rosjan z różnych regionów kraju decyduje się przywdziać mundur, a zasady rekrutacji zostały znacznie złagodzone, aby zwiększyć liczebność armii. Czy to wystarczy, by zaspokoić potrzeby militarne Rosji?
Nowy model rekrutacji w obliczu rosnących strat Rosji
Rosyjska armia, walcząca na Ukrainie, stanęła przed poważnym wyzwaniem: jak uzupełnić straty i pozyskać nowych żołnierzy, bez konieczności ogłaszania oficjalnej mobilizacji, która mogłaby wskazać na problemy w prowadzeniu konfliktu?
Odpowiedzią Kremla na ten dylemat było zastosowanie modelu biznesowego, w którym kluczową rolę w rekrutacji przejęły prywatne firmy, jak zawsze skuteczniejsze, niż państwowe inicjatywy.
Dzięki wysokim wynagrodzeniom i licznym benefitom, rekruterzy zaczęli masowo przyciągać nowych kandydatów, nie tylko z biedniejszych regionów kraju, ale także z bardziej zamożnych obszarów, takich jak Moskwa i Sankt Petersburg.
Ile Rosja płaci za zaciągnięcie się do wojska?
Decyzja o zaangażowaniu prywatnych firm do rekrutacji żołnierzy wynikała z polecenia Władimira Putina, który nałożył na władze regionalne obowiązek dostarczenia co najmniej 20 tysięcy nowych poborowych miesięcznie. Szybko stało się jasne, że samorządy i państwowe struktury nie są w stanie poradzić sobie z tak ogromnym zadaniem, co otworzyło drzwi dla prywatnego sektora.
Prywatne firmy zaczęły organizować kampanie rekrutacyjne na niespotykaną dotąd skalę. Internet zalały ogłoszenia oferujące bardzo atrakcyjne warunki finansowe za wstąpienie do armii. Rekruterzy, działający na zlecenie władz regionalnych, oferują nie tylko pokrycie kosztów podróży i zakwaterowania, ale również imponujące wypłaty za podpisanie kontraktu – nawet 2,5 mln rubli (ok. 100 tys. zł).
Miesięczne wynagrodzenie dla kontraktowych żołnierzy w Rosji wynosi od 210 tys. do 900 tys. rubli (9-38 tys. zł), co jest kwotą znacząco przewyższającą średnie zarobki w sektorze cywilnym.
Rekrutacja mimo chorób i wieku
Co ciekawe, aby zwiększyć liczbę rekrutów, władze zdecydowały się na poluzowanie kryteriów zdrowotnych. Jak wynika z analizy ogłoszeń rekrutacyjnych, nawet osoby z kategorią zdrowotną D, które dotychczas były wykluczone z wojska, mogą teraz przystąpić do służby, o ile nie cierpią na poważne choroby, takie jak nowotwory, HIV, czy gruźlica.
Indywidualne podejście do zdrowia, jak podkreślają rekruterzy, pozwala osobom w wieku od 45 do 60 lat na podjęcie służby wojskowej, co stanowi nowość w systemie rekrutacyjnym Rosji.
Ile Rosja płaci żołnierzom walczącym na Ukrainie w dodatkowych benefitach?
Podstawowym argumentem, który skłania Rosjan do wstąpienia do armii, są pieniądze. W sytuacji, gdy wynagrodzenia oferowane w wojsku przewyższają te, które można otrzymać w sektorze cywilnym, szczególnie w biedniejszych regionach kraju, coraz więcej osób decyduje się na tę drogę.
Prywatni rekruterzy, oprócz jednorazowych wypłat i wysokich pensji, oferują rekrutom w Rosji szereg innych benefitów, takich jak wakacje kredytowe, pakiet socjalny i zdrowotny dla rodzin żołnierzy, a nawet pomoc w rozwiązaniu konfliktów z prawem. Niejednokrotnie dochodzi do zatrudniania osób karanych, co wcześniej było niedopuszczalne.
Wynagrodzenie dla osoby, która zrekrutuje żołnierza w Rosji
Ten system rekrutacji staje się także opłacalnym biznesem dla samych przedsiębiorców. Za przyprowadzenie do wojska jednego poborowego, pośrednik w Rosji może zarobić nawet 100 tys. rubli (ok. 4,2 tys. zł), co sprawia, że w Rosji rośnie liczba osób angażujących się w rekrutację, widząc w tym szansę na szybki zarobek.
Wzrost liczebności armii. Sukces czy konieczność?
Zmiana modelu rekrutacyjnego w Rosji zaczyna przynosić pierwsze efekty. Według Dmitrija Miedwiediewa, od początku 2024 roku do rosyjskiej armii zaciągnęło się już 190 tysięcy nowych żołnierzy.
Szybkie tempo wzrostu liczebności wojska jest odpowiedzią na straty, które Rosja ponosi na froncie ukraińskim. Według różnych szacunków, każdego dnia ginie tam ponad tysiąc rosyjskich żołnierzy, co zmusza Kreml do szukania nowych sposobów na uzupełnianie szeregów armii.
System rekrutacyjny oparty na skuteczniejszych, prywatnych firmach nie tylko zwiększa liczebność wojsk, ale również pozwala rosyjskim władzom unikać otwartej mobilizacji, która mogłaby wywołać większe niepokoje społeczne. Za rekrutację płacą regionalne budżety, a przedsiębiorcy zyskują na każdym pozyskanym rekrucie, co tworzy system oparty na wzajemnych korzyściach.
Dokąd zmierza nowy model rekrutacyjny w Rosji?
Rosyjski model rekrutacji oparty na prywatnych firmach przynosi rezultaty, ale jednocześnie budzi pewne wątpliwości. Zatrudnianie osób starszych, chorych czy z przeszłością kryminalną może wpłynąć na zdolności bojowe armii. Jednak w obliczu poważnych strat na froncie i rosnącego zapotrzebowania na nowych żołnierzy, Rosja wydaje się być zdeterminowana, by kontynuować ten model.
Pytanie pozostaje, jak długo będzie można podtrzymywać ten system i czy okaże się on wystarczająco efektywny w obliczu wyzwań, przed którymi stoi rosyjska armia.
Dla Kremla kluczowe jest uniknięcie jawnej mobilizacji, a obecny system, oparty na motywacjach finansowych takich jak wynagrodzenie miesięczne w przedziale 9 - 38 tysięcy zł i elastyczności, może stanowić skuteczne narzędzie do dalszego zasilania sił zbrojnych.
Jednak jego długoterminowa stabilność i efektywność pozostają niepewne, zwłaszcza w kontekście trwających działań zbrojnych na Ukrainie i możliwego wyczerpania zasobów ludzkich.