Pożar w Zabrzu

Ogromny pożar wybuchł na pustkowiu w Zabrzu. Kłęby czarnego dymu unoszą się nad miastem i są widoczne z odległości wielu kilometrów. Podobno wybuchły również pojemniki z nieznanymi substancjami, które mogą być potencjalnie niebezpieczne. Ogień rozprzestrzenia się szybko z powodu wiatru i suszy. Na miejscu pracują już straż pożarna i zespół chemiczny. Cieszy fakt, że nie ma jeszcze ofiar.

 

https://www.tiktok.com/@enersat/video/7411883331568110880

 

Co się stało?

 

Do zdarzenia doszło w sobotę, 7 września przy ul. Sierakowskiego w Zabrzu. Sygnał dotarł około 13 i na miejsce natychmiast wysłano 30 wozów strażackich i ponad 150 ratowników. Według wstępnych informacji pożar objął 500 metrów kwadratowych.

 

Nieprzewidziane okoliczności

 

Ogień rozprzestrzenił się na parking warsztatu samochodowego, który stał w pobliżu. Zaparkowano na niej samochody ciężarowe. Jeden samochód został całkowicie spalony. Strażacy robią wszystko, co w ich mocy, aby uniknąć powtarzania takich sytuacji.

 

Sytuacja pożarowa pojemników z odpadami potencjalnie niebezpiecznymi również nie ułatwia zadań. Grupa chemiczna z Katowic-Piotrowic stara się kontrolować sytuację i monitorować stan powietrza.

 

Warunki pogodowe również odgrywają ważną rolę w tej sytuacji. Silne wiatry i susze sprzyjają szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia na terytorium.

 

"Staramy się opanować pożar, aby nie rozprzestrzenił się na większą powierzchnię. Niedaleko znajduje się warsztat samochodowy, na którym zaparkowane są samochody ciężarowe. Jeden z nich spłonął całkowicie" - przekazał PAP oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu mł. bryg. Wojciech Strugacz.

 

Co mają robić mieszkańcy miasta?

 

Sytuacja jest dynamiczna, w związku z warunkami atmosferycznymi pojawiają się komplikacje, na miejsce nadal przybywają strażacy. Jasnych wskazówek mieszkańcom nikt nie daje, jednak prezydent Zabrza wypowiedział się w tej sprawie.

 

"Trwa akcja gaśnicza w Zaborzu. Ze względu na warunki atmosferyczne ogień szybko się rozprzestrzenia. Proszę o ostrożność. Służby ratunkowe zalecają zamknięcie okien. Jeśli możecie, ograniczcie przebywanie na zewnątrz do minimum" - apeluje Agnieszka Rupniewska - prezydent Zabrza.

 

"W przypadku jakiegokolwiek zagrożenia, na pewno podejmiemy decyzję o ewakuacji" - dodał mł. bryg. Wojciech Strugacz.