Zaporoska elektrownia jądrowa ma problemy?

Elektrownia w Zaporożu ma problemy z zasilaniem chłodzenia. Utraciła ona połączenie na ponad pięć godzin, ukazało to kolejne zagrożenie dla bezpieczeństwa jądrowego. 

O godzinie 6:10 elektrownia utraciła energię elektryczną z linii energetycznej 750 kilowoltów. Nie było wiadome od razu, dlaczego doszło do zwarcia linii energetycznej, lecz wiadome było, że do zwarcia doszło około 95 kilometrów od miejsca, po drugiej stronie rzeki Dniepr. Po sprawdzeniu usterki, energetycy ukraińscy nie stwierdzili żadnych poważnych uszkodzeń linii i elektrownia zaczęła ponownie funkcjonować już o godzinie 11:20 czasu lokalnego. Podczas wojny elektrownia jądrowa traciła wiele razy zasilanie. 

Co się działo z elektrownią podczas braku energii? 

Reaktor był nadal chłodzony. Chłodziły również inne niezbędne funkcje. Jeśli elektrownia miałaby utracić całkowicie energię elektryczną, to pozostaje jej jeszcze 20 generatorów diesla, które są w gotowości, podczas zagrożenia. 

"Obecnie tymczasowo zajęta elektrownia jądrowa w Zaporożu jest ponownie podłączana do zintegrowanego systemu energetycznego Ukrainy za pomocą dwóch linii energetycznych. Są one wykorzystywane do zasilania potrzeb własnych elektrowni. Tymczasowo okupowana elektrownia jądrowa w Zaporożu była bliska kolejnego wyłączenia w ciągu dnia" — zaznaczono w wiadomości Enerhoatomu na Telegramie.

Eksperci MAEA w elektrowni informowali, że występuję coraz więcej eksplozji w różnych odległościach od elektrowni jądrowej. 

Dyrektor MAEA Rafael Mariano Grossi informuję, że był to już drugi raz w ostatnich tygodniach, kiedy zaporoska elektrownia odłożyła prace konserwacyjne na terenie elektrowni, co zwiększa obawy o bezpieczeństwo jądrowe.

Enerhoatom przekazuję, że elektrownia musi przejść pod kontrolę Ukrainy. Co prowadzi do tego, że Rosja musi wycofać z terenu wojsko i sprzęt wojskowy. "To jedyny sposób na przywrócenie bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego na całym kontynencie" — przekazuje ukraiński koncern.