Liban: nie żyje jeden z najważniejszych dowódców Hamasu

Dziennikarze poinformowali, że jeden z najważniejszych przywódców Hamasu, Saleh al-Arouri, zginął we wtorek (02.01) w Bejrucie. Informacje zostały potwierdzone przez członków wspomnianej organizacji. 

Al-Arouri miał zginąć w wyniku wybuchu, za który odpowiadają izraelskie służby. Taka wersja zdarzeń wpisywałaby się w listopadowe zalecenia Benjamina Netanjahu, który nakazał swoim żołnierzom, aby ci walczyli z dowództwem Hamasu niezależnie, gdzie mieliby się znajdować. W podobnym tonie wcześniej wypowiadał się Jo'aw Galant, który podkreślał, że członkowie wspomnianej grupy żyją na kredycie, a walka z nimi musi toczyć się na całym świecie. 

Zabity mężczyzna był zastępcą szefa biura politycznego Hamasu, a przez niektórych uważany był za faktycznego przywódcę ugrupowania na Zachodnim Brzegu. Al-Arouri miał być zaangażowany m.in. w zabójstwo 3 izraelskich nastolatków, którzy zginęli w czerwcu ubiegłego roku. 

Na chwilę obecną nie wiadomo, jak na całą sytuację zareaguje strona libańska. Analitycy z całego świata zgodnie twierdzą, że izraelski atak w Bejrucie może stanowić powód do eskalacji konfliktu na linii Izrael-Hamas.

Źródło: The Hindusian Times / X