Trwają poszukiwania rzekomego balonu z Białorusi [AKTUALIZACJA]

Wojskowi z Centrum Operacji Powietrznych poinformowali o wtargnięciu w polską przestrzeń powietrzną obiektu, który wleciał z kierunku Białorusi. Podejrzewa się, iż jest to balon obserwacyjny. Trwa akcja poszukiwawcza.

O incydencie poinformowano za pośrednictwem profilu Ministerstwa Obrony Narodowej w serwisie Twitter. Centrum Operacji Powietrznych odnotowało pojawienie się w polskiej przestrzeni powietrznej obiektu, który wleciał z kierunku Białorusi. Zgodnie z informacjami COP prawdopodobnie jest to balon obserwacyjny. Kontakt radarowy został utracony w okolicach Rypina - przekazano w lakonicznym komunikacie.

Jak wskazali przedstawiciele służb prasowych resortu, Dowódca Operacyjny podjął decyzję o uruchomieniu dyżurnych sił Wojsk Obrony Terytorialnej do poszukiwania obiektu.

Aktualizacja, 13.05, godz. 19:30

Nieznany obiekt jest nadal poszukiwany. Dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej dowiedzieli się, iż wleciał on nad terytorium Polski około godz. 1 w nocy. Z kolei redaktorzy RMF FM, cytując oficer prasową Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, poinformowali, że rzekomy balon obserwacyjny został zaobserwowany, kiedy był jeszcze w przestrzeni powietrznej Białorusi. - Po przekroczeniu polskiej granicy zaczął być prowadzony monitoring radiolokacyjny - zdradziła im w rozmowie. Kapitan Ewa Złotnicka, bo o niej mowa, jednocześnie nadmieniła, że uruchomione zostały wszystkie obowiązujące w tego przypadkach procedury. - Poderwana została para dyżurna MiG-29, następnie F-16 - dodała.

W związku z trwającą akcją poszukiwania obiektu powietrznego przypominającego balon, przedstawiciele Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wydali alert dla trzech województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego. W treści alertu wskazano, by, w przypadku jego znalezienia, pod żadnym pozorem go nie podnosić, tylko natychmiast powiadomić o tym funkcjonariuszy policji.

Aktualizacja, 15.05, godz. 17:20

Żołnierzom wciąż nie udało się odnaleźć obiektu, który w nocy z piątku (12.05) na sobotę (13.05) został utracony z wojskowych radarów, kiedy znajdował się w okolicy wsi Kowaliki k. Rypina (woj. kujawsko-pomorskie). W poniedziałek (15.05) rano, po nocnej przerwie, zostały wznowione poszukiwania z udziałem około 50 mundurowych Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy przeczesują teren w miejscowości Kaleje (woj. mazowieckie), w powiecie żuromińskim.

Tymczasem w zeszłą niedzielę (14.05) prezydent Andrzej Duda zaapelował o zachowanie spokoju oraz nieuleganie emocjom. Opisany incydent z udziałem, jak się podejrzewa, balonu obserwacyjnego nazwał prowokacją.

Źródło: @MON_GOV_PL/Twitter, PAP, RMF FM