Ostatnie bezpośrednie wybory prezydenckie w Gruzji

  • Data publikacji: 28.10.2018, 11:00

W niedzielę w Gruzji odbywają się ostatnie bezpośrednie wybory prezydenckie. O fotel prezydenta ubiega się 25 kandydatów. Wybory obserwują tysiące przedstawicieli organizacji międzynarodowych.

 

Swój głos Gruzini mogą oddać w godzinach 8-20. Do głosowania uprawnionych jest ponad 3,5 mln obywateli. Zwycięży kandydat, który zdobędzie ponad 50% głosów. Na przedstawienie oficjalnych wyników Centralna Komisja Wyborcza ma 20 dni. Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyska wymaganej większości w pierwszej turze, dwóch pretendentów z największą ilością głosów zawalczy w drugiej turze. Prezydent w Gruzji jest wybierany na sześcioletnią kadencję.

 

Zdaniem mediów i obserwatorów największe szansę na wygraną mają kandydatka niezależna Salome Zurabiszwili, wspierana przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie, Grigol Waszadze, startujący z ramienia Zjednoczonego Ruchu Narodowego, założonego przez byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego oraz Dawit Bakradze z Europejskiej Gruzji, która w ubiegłym roku odłączyła się od Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

 

Urzędujący od 2013 roku prezydent Giorgi Margwelaszwili ogłosił pod koniec sierpnia, że nie będzie startował w tegorocznych wyborach prezydenckich. Według komentatorów prezydent zrezygnował z ubiegania się o reelekcję, gdyż nie chce być głową państwa z ograniczonymi uprawnieniami. Po inauguracji nowego prezydenta wejdzie w życie nowelizacja konstytucji, zgodnie z którą część uprawnień prezydenckich zostanie przekazana premierowi oraz parlamentowi.

 

Przebieg wyborów monitoruje ponad tysiąc przedstawicieli 58 organizacji międzynarodowych, w tym m.in. OBWE, Narodowy Instytut Demokratyczny, Międzynarodowy Instytut Republikański. Jak podało Centrum Informacyjne Sejmu, wybory obserwować będzie 10 przedstawicieli Sejmu RP oraz sześcioro senatorów.

 

Po zmianach w ordynacji wyborczej wchodzących w życie po wyborach, prezydenta będzie wybierać kolegium, składające się z 300 delegatów - 150 parlamentarzystów i 150 przedstawicieli miejscowych władz.

 

Źródło: aljazeera.com, pap.pl