Obradował izraelski gabinet bezpieczeństwa

  • Data publikacji: 18.10.2018, 11:53

Izraelski gabinet bezpieczeństwa, składający się z premiera, szefów najważniejszych ministerstw oraz przedstawicieli armii, dyskutował na temat sytuacji na granicy ze Strefą Gazy.

 

Spotkanie trwało kilka godzin, zakończyło się w późnych porach nocnych, po jego zakończeniu ministrowie dostali polecenie nie zdradzania szczegółów. Izraelski gabinet bezpieczeństwa zebrał się z powodu nieustających protestów na granicy ze Strefą Gazy oraz wypuszczaniem przez Palestyńczyków balonów zapalających na teren Izraela. Dyskusję wzmocnił również wczorajszy atak rakietowy, który spowodował zniszczenia w Beer Szewie.

 

Po kilku godzinach od zakończenia obrad izraelskie media zaczęły przekazywać pierwsze ustalenia. Według tych informacji, gabinet zatwierdził wprowadzenie "nowych zasad", od jutra ma stanowczo odpowiadać na wszelkie protesty, wypuszczania balonów oraz inne formy przemocy, armia miała dostać nowe polecenia - "zero tolerancji". 

 

Pojawiają się również doniesienia, iż pojawiły się dwa plany siłowego rozwiązania napięcia, plan armii - punktowy i mniej agresywny - oraz plan ministra obrony - znacznie bardziej stanowczy i intensywny. Zdecydowano się jednak odrzucić zalecenia ministra.

 

Hamas zapowiedział błyskawicznie, iż nie zrezygnuje z przygranicznych protestów, dopóki nie zostanie zniesiona całkowita blokada Strefy Gazy. Jutro piątek, czyli kolejna odsłona protestów.