Szef NATO: decyzja ws. niemieckich systemów Patriot „leży w gestii państw”

Sekretarz generalny Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego zakomunikował, że rozstrzyganie kwestii związanych z dysponowaniem jednostkami sprzętowymi poszczególnych państw nie mieści się w jego kompetencjach. Jens Stoltenberg odniósł się w ten sposób do polsko-niemieckich rozmów w kwestii rozlokowania systemów obrony powietrznej Patriot.

Nie milkną echa wypowiedzi przedstawicieli rządów Polski i Niemiec w sprawie rozlokowania systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot. Po wstępnym zaakceptowaniu niemieckiej propozycji wsparcia w ochronie przestrzeni powietrznej kraju, minister obrony Mariusz Błaszczak skontaktował się z władzami sąsiedniego państwa i przekazał im, że, zamiast rozmieszczania owych wyrzutni na terytorium Polski, bardziej zasadne byłoby przekazanie ich stronie ukraińskiej. Do tego stanowiska niemalże natychmiast odniosła się szefowa niemieckiego resortu obrony, która oznajmiła, że użycie systemów obronnych NATO poza jego terytorium musi być uzgodnione przez władze wszystkich krajów członkowskich.  

Jak się jednak okazuje, nieco innego zdania jest sam szef Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego, który zakomunikował, że tego typu decyzje powinny być podejmowane przez rządy krajowe, a ich konsultacje z przedstawicielami państw sojuszniczych nie są obligatoryjne. Jens Stoltenberg, o którym mowa, dodał jedynie, że wyjątkiem od tej reguły są sytuacje, w których którąś ze stron wiążą umowy z użytkownikami końcowymi i inne rzeczy. - Konkretne decyzje dotyczące konkretnych systemów [przeciwlotniczych - przyp. red.] należą do kompetencji narodowych - oświadczył w trakcie piątkowej (25.11) konferencji prasowej, tym samym dając do zrozumienia, że przekazanie popularnych Patriotów stronie ukraińskiej najprawdopodobniej nie spotkałoby się ze sprzeciwem rządzących państw sprzymierzonych w Sojuszu.

Źródło: Reuters