Rząd zmienił zdanie ws. Patriotów w Polsce. Chce, aby Niemcy przekazały je Ukrainie
Bundeswehr/Marco Dorow - NATO/Flickr

Rząd zmienił zdanie ws. Patriotów w Polsce. Chce, aby Niemcy przekazały je Ukrainie

  • Dodał: Piotr Kondratowicz
  • Data publikacji: 24.11.2022, 18:40

W następstwie kolejnych zmasowanych ataków rakietowych na ukraińskie miasta, władze poinformowały o zmianie decyzji w sprawie niemieckiej propozycji wsparcia żołnierzy Wojska Polskiego w ochronie przestrzeni powietrznej kraju. Minister obrony przekazał bowiem, że powiadomił przedstawicieli Niemiec o stanowisku rządzących, którzy oczekują, iż wyrzutnie Patriot, zamiast trafić do Polski, zostaną przekazane Ukraińcom.

 

Jeszcze zaledwie trzy dni temu szef Ministerstwa Obrony Narodowej, a jednocześnie wicepremier w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego zapewniał, że uzgodnił ze stroną niemiecką rozlokowanie na terytorium Polski, tuż przy granicy z Ukrainą, zestawów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot. Konsultacje, o których mowa, poprzedziła oferta władz Niemiec, które, wskutek tragicznego w skutkach wybuchu w Przewodowie, zaoferowały stronie polskiej wsparcie w ochronie przestrzeni powietrznej nad krajem. Zgodnie z komunikatem Mariusza Błaszczaka, wszystko zmieniły jednak środowe (23.11) ataki sił rosyjskich na obiekty infrastruktury energetycznej Ukrainy.

 

Po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy - napisał nazajutrz (23.11), w swoim wpisie opublikowanym w serwisie Twitter. W związku z faktem, iż decyzja ta wywołała wiele kontrowersji, jeszcze tego samego dnia, odniósł się do niej pełnomocnik resortu obrony ds. obrony przeciwlotniczej, który przekonywał, że przekazanie stronie ukraińskiej niemieckich zestawów Patriot i rozmieszczenie ich przy zachodniej granicy Ukrainy zapewniłoby bezpieczeństwo również Polsce.

 

 

- Z operacyjnego punktu widzenia umożliwiłoby to zwalczanie rakiet lecących w stronę Polski, zarówno wystrzelonych przez wojska rosyjskie, jak i ukraińskie. [...] Sytuacja, w której nastąpiłoby wystrzelenie pocisku przeciwrakietowego z Polski na cel nad Ukrainą, bez stuprocentowej pewności, że nadlatująca rakieta spadnie na terytorium Polski, mogłaby być odebrana jako zaangażowanie jednego z państw NATO w wojnę z Federacją Rosyjską - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami Polskiej Agencji Prasowej płk Michał Marciniak. - Wracając do przykładu Przewodowa - gdyby na zachodniej granicy Ukrainy stały systemy przeciwrakietowe, to ta rakieta by prawdopodobnie przez taką zasłonę nie przeleciała - dodał.

 

Do sprawy, która odbiła się szerokim echem w mediach, odniósł się również sam premier Mateusz Morawiecki. - [...] Myślę, że taka propozycja, jaką złożyliśmy, będzie dobrą propozycją, która chroni ten pas ziemi, tę granicę naszą, to zachodnie pogranicze ukraińsko-polskie wschodnie pogranicze polsko-ukraińskie - ocenił w trakcie czwartkowej (24.11) konferencji prasowej, po czym dodał, że zarówno on sam, jak i podlegli mu ministrowie robią wszystko, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo, maksimum bezpieczeństwa w tej części Polski. Zmiana decyzji władz w kwestii niemieckiej propozycji pomocy została też dostrzeżona przez ambasadora Ukrainy w Polsce, który podziękował ministrowi Błaszczakowi za wykazaną inicjatywę.

 

 

Źródło: PAP
Piotr Kondratowicz – Poinformowani.pl

Piotr Kondratowicz

Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.