Seria ataków rakietowych na ukraińskie miasta [AKTUALIZACJA]

Rosyjskie wojska ponownie przypuściły zmasowany atak na ukraińskie miasta. Rakiety okupanta spadły między innymi na Kijów, Charków czy Lwów. Na terenie całego kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

W poniedziałek (31.10) o około 7 rano w całej Ukrainie wybrzmiały syreny alarmowe. Niedługo po tym do mediów zaczęły spływać doniesienia o wybuchach między innymi w Zaporożu i Dnieprze. Wróg obrał sobie również za cel obiekty infrastruktury krytycznej w stolicy kraju. W związku z ich uszkodzeniami, tamtejsze władze zdążyły już ogłosić przerwy w dostawach energii elektrycznej. W niektórych rejonach Kijowa nie funkcjonuje także sieć wodociągowa. Ze wstępnych informacji wynika, że w ostrzale miasta zostały ranne co najmniej dwie osoby.

Jednocześnie przedstawiciele służb prasowych Sił Zbrojnych Ukrainy informują o wielu udanych próbach zestrzeleń rosyjskich pocisków. Do takich sytuacji doszło rzekomo m.in. w obwodach lwowskim i winnickim. Tamtejszym wojskom obrony przeciwlotniczej miało udać się strącić aż 44 z ponad 50 łącznie wystrzelonych przez okupanta rakiet. Z treści wystosowanego w tej sprawie komunikatu wynika również, że tym razem Rosjanie zaatakowali przy użyciu strategicznych bombowców Tu-95.

Aktualizacja, 31.10, godz. 13:10

Premier Ukrainy poinformował, że seria rosyjskich ataków objęła dziesięć regionów kraju. Denys Szmyhal, bo o nim mowa, jednocześnie wskazał, iż pociski wroga uszkodziły łącznie 18 obiektów, z których większość stanowi infrastrukturę energetyczną. W samym Kijowie 80% mieszkańców nadal nie ma dostępu do wody. - Konsekwencje mogły być znacznie gorsze, ale dzięki heroicznej i profesjonalnej pracy Sił Obrony Powietrznej zestrzelono 44 z ponad 50 pocisków wystrzelonych na nasze terytorium - powiedział Szmyhal.

Co ciekawe, jedna z rosyjskich rakiet spadła po mołdawskiej stronie granicy, dokładniej na wieś Nasławcza. Pocisk, który uszkodził kilka tamtejszych budynków, został wcześniej strącony przez żołnierzy ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Na miejscu pracują funkcjonariusze resortu spraw wewnętrznych Mołdawii. Na ten moment nie podano informacji o ewentualnych ofiarach incydentu.

Źródło: Ukraińska Pravda