Wielka Brytania: Liz Truss została liderem Partii Konserwatywnej i premierem

  • Dodał: Zuzanna Ptaszyńska
  • Data publikacji: 05.09.2022, 13:40

Dziś (5.09) ogłoszono, że nową liderką Partii Konserwatywnej, a tym samym szefową brytyjskiego gabinetu, została Liz Truss. Przybliżamy sylwetkę nowej premier, wyjaśniamy dalsze procedury i przyglądamy się temu, jakie wyzwania stoją przed szefową gabinetu.

 

Kim jest Liz Truss?

 

Liz Truss jest absolwentką Uniwersytetu Oksfordzkiego. Studiowała tzw. PPE, czyli interdyscyplinarne studia z zakresu nauk społecznych łączące nauki polityczne, filozofię i ekonomię.

 

Od 2010 roku zasiada w Izbie Gmin z ramienia Partii Konserwatywnej. Czterdziestosiedmioletnia premier może poszczycić się wyjątkowo wszechstronnym doświadczeniem w pracy w brytyjskim rządzie: w latach 2014–2016 była ministrem środowiska, żywności i spraw wsi w gabinecie Davida Camerona, zaś w latach 2016-2017 ministrem sprawiedliwości i Lordem Kanclerzem, od 2017 do 2019 roku pełniła urząd ministra skarbu w gabinecie Theresy May, a od 2019 do 2021 roku ministra handlu międzynarodowego w gabinecie Borisa Johnsona, od 2019 roku dzierżyła tekę ministra ds. kobiet i równości, zaś w 2021 roku została powołana na ministra spraw zagranicznych.

 

Truss została trzecią, po Margaret Thatcher (1979-1990) i Theresie May (2016-2019), kobietą-premier w histrorii Wielkiej Brytanii i Zjednoczonego Królestwa.

 

Jak wybrano nową premier?

 

Po ogłoszeniu przez Borisa Johnsona rezygnacji do wyścigu o liderowanie w Partii Konserwatywnej oprócz Liz Truss zgłosili się: dwaj byli ministrowie zdrowia, Sajid Javid i Jeremy Hunt, kanclerz skarbu Nadhim Zahawi, minister transportu Grant Shapps, były sekretarz skarbu Rishi Sunak (ukarany wraz z Johnsonem grzywną za uczestnictwo w imprezach w czasie lockdownu, mimo to zdołał dotrzeć wraz z Truss do finału wyścigu), szef komisji spraw zagranicznych w Izbie Gmin Tom Tugendhat, prokurator generalna Anglii i Walii Suella Braverman i była wiceminister ds. wyrównywania szans Kemi Badenoch.

 

W systemie politycznym lider ugrupowania, które zdobędzie najwięcej mandatów w Izbie Gmin, tj. izbie niższej parlamentu, automatycznie zostaje szefem gabinetu (należy odróżnić gabinet od rządu, bowiem w pojęciu brytyjskim rząd liczy ok. 100 osób, a składają się na niego członkowie gabinetu oraz urzędnicy nieco niższego szczebla). Należy mieć na uwadze, że funkcjonowanie Izby Gmin (skład Izby Lordów, czyli izby wyższej parlamentu, nie jest wyłaniany w wyborach) do września 2011 roku nie było naznaczone kadencyjnością w powszechnym rozumieniu tego terminu. Zwyczaj (prawo zwyczajowe jest jednym z filarów systemu prawnego Zjednoczonego Królestwa) nakazywał rozpisać nowe wybory nie później niż po upływie 5 lat i nie wcześniej niż rok od poprzedniego głosowania. Ustawa z 2011 roku stanowiła, że kadencja Izby Gmin trwa 5 lat, a wybory przedterminowe mogły być rozpisane, gdy Izba Gmin uchwali wotum nieufności dla rządu (chyba że w ciągu 14 dni powstanie nowy rząd, który uzyska wotum zaufania) lub gdy Izba Gmin postanowi rozpisać wcześniejsze wybory. W marcu 2022 roku przywrócono jednak sytuację prawną sprzed 2011 roku.

 

Kandydat na lidera Partii Konserwatywnej musiał zyskać poparcie minimum 8 deputowanych do parlamentu, aby być branym pod uwagę w wyborach. Jeżeli w pierwszym głosowaniu torysowskich członków Izby Gmin zdobył mniej niż 18 głosów, został eliminowany z dalszego wyścigu. Po drugim głosowaniu wyeliminowani zostali ci, którzy otrzymali mniej niż 36 głosów. Proces trwał, dopóki w grze pozostało dwoje kandydatów. W końcu nastąpiło listowne głosowanie wszystkich członków Partii Konserwatywnej. W jego wyniku liderem torysów została Liz Truss.

 

Urząd premiera Zjednoczonego Królestwa, dalsze procedury i formowanie gabinetu

 

Model brytyjskiego premierostwa utworzył Robert Walpole w 1. połowie XVIII wieku. Wzmocnienie pozycji szefa gabinetu wiązało się ze stopniowym ograniczaniem pozycji monarchy w brytyjskim systemie prawno-politycznym. Od połowy XX wieku realne sprawowanie prerogatyw królewskich jest niepodzielnie kontrolowane przez premiera. Jest on jedynym członkiem gabinetu, który spotyka się z monarchą raz na tydzień (kilka razy do roku z panującym spotykają się z kanclerz skarbu i minister spraw zagranicznych).

 

Do dziś działalność premiera i gabinetu jest osadzona przede wszystkim na konwenansach konstytucyjnych. Warto wspomnieć, że do przełomu XIX i XX wieku w świetle prawa w ogóle nie wyróżniano urzędu premiera i jednoznacznie nie przypisywano mu funkcji przewodzenia gabinetowi. Dopiero w 1905 roku w akcie normatywnym pojawiła się wzmianka o premierze, a w 1937 roku – o gabinecie.

 

Premier jest również z urzędu Pierwszym lordem skarbu, ministrem Unii odpowiedzialnym za wzmacnianie więzi pomiędzy częściami składowymi Zjednoczonego Królestwa (Anglią, Walią, Szkocją i Irlandią Północną) oraz ministrem kierującym służbą cywilną. Jako lider ugrupowania posiadającego większość w Izbie Gmin oraz jej członek posiada on realny wpływ na proces legislacyjny, tym bardziej, że brytyjski system polityczny zakłada wyjątkową symbiozę legislatury i egzekutywy.

 

Pierwszym obowiązkiem nowego premiera, a właściwie misją zleconą przez monarchę, jest utworzenie gabinetu, który uzyska wotum zaufania Izby Gmin. Jak wspomniano, premier raz w tygodniu (w środy) spotyka się z monarchą na audiencję, podczas której głowa państwa wykorzystuje swoje uprawnienia: do bycia informowanym, do doradzania oraz do ostrzegania. Premier mianuje członków gabinetu (którzy następnie stają się członkami-doradcami Tajnej Rady). Szef gabinetu może w dowolnym momencie podać się do dymisji: sam lub razem z całym gabinetem.

 

Jakie wyzwania stoją przed Liz Truss?

 

Chęć kandydowania na stanowisko przewodniczącej Partii Konserwatywnej Liz Truss zgłosiła już w 2019 roku, po rezygnacji Theresy May, jednak ostatecznie poparła Borisa Johnsona. Ten z kolei ogłosił w lipcu br., że zamierza złożyć rezygnację. Powody były co najmniej trzy: po pierwsze – ogólny brak zaufania współpracowników do premiera, który nie budził poczucia autorytetu zdolnego pojednać współpracowników, po drugie – afera wokół tzw. covid parties i twarde uchylanie się od honorowej dymisji, i w końcu po trzecie – wyszło na jaw, że od 2019 roku Boris Johnson wiedział o zarzutach wobec deputowanego do Izby Gmin z ramienia Partii Konserwatywnej Chrisa Pinchera dotyczących przemocy seksualnej, a mimo to powołał go w lutym br. na stanowisko zastępcy whipa (osoby pilnującej dyscypliny w klubie poselskim). W ciągu kilku dni ze stanowisk rządowych na różnych szczeblach odeszło 59 osób.

 

Liz Truss przejmuje stery w okresie szczególnie trudnym. Po pierwsze, państwem targają niepokoje gospodarcze. W lipcu 2022 roku odnotowano roczna stopę inflacji w Zjednoczonym Królestwie na poziomie 10,1% – ta systematycznie wzrasta, jest na najwyższym poziomie od 40 lat i po raz pierwszy od 1982 roku osiągnęła wartość dwucyfrową. Jaką receptę Truss ma na tę zapaść? Przede wszystkim postuluje obniżenie podatków, aby ułatwić funkcjonowanie krajowym przedsiębiorcom, a zagraniczne firmy zachęcić do inwestowania w Zjednoczonym Królestwie.

 

Drugim poważnym wyzwaniem jest wciąż nierozwiązana kwestia protokołu północnoirlandzkiego do umowy brexitowej. Rzeczony protokół utrzymuje Irlandię Północną w jednolitym rynku Unii Europejskiej, co zapobiega istnieniu twardej granicy między częścią Zjednoczonego Królestwa a Republiką Irlandii i umożliwia swobodny handel z państwami UE. Wiąże się to jednak z kontrolą towarów trafiających do Irlandii Północnej z Anglii, Szkocji i Walii. Prawe skrzydło Partii Konserwatywnej sprzeciwia się temu rozwiązaniu, które w odczuciu wielu torysów narusza suwerenność i spójność państwa. Johnson stwierdził w maju br., że władze Zjednoczonego Królestwa nie chcą odrzucić protokołu, ale wierzą, że można go naprawić. Artykuł 16. bowiem pozwala na jego częściowe zawieszenie, jeśli powoduje on poważne problemy.

 

Trzecia kwestia to wojna w Ukrainie i profil zaangażowania Zjednoczonego Królestwa w pomoc zaatakowanemu przez Rosję państwu. Liz Truss powiedziała, że ​​Zjednoczone Królestwo jest gotowe wspierać Ukrainę tak długo, jak ta będzie w stanie odeprzeć rosyjskie wojsko.

 

Czwartym wyzwaniem jest odżywająca od jakiegoś czasu sprawa szkockich ambicji niepodległościowych. Pierwsza Minister Szkocji Nicola Sturgeon przekazała w czerwcu br., że jej rząd ma niepodważalny mandat do przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa. Boris Johnson powiedział, że wynik referendum z 2014 roku powinien być uszanowany. Liz Truss również jest osobą, która chciałaby utrudnić Szkotom uzyskanie kolejnej szansy do przeprowadzenia wiążącego głosowania, powiedziała, że dopilnuje, aby związek Szkocji i reszty Zjednoczonego Królestwa rósł w siłę teraz i na zawsze. Nicola Sturgeon ostrzegła Truss przed wszelkimi próbami zmieniania zasad w sprawie niepodległości Szkocji w związku z doniesieniami, że ministrowie planują środki mające utrudnić zorganizowanie referendum. 

 

Źródło: BBC, własne

Zuzanna Ptaszyńska

Doktorantka Uniwersytetu Warszawskiego (nauki o polityce i administracji - stosunki międzynarodowe) zamiłowana w historii popkultury i wszystkim, co brytyjskie.