Doradca mera Mariupola: w mieście zaczyna dochodzić do zamieszek

Doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że mieszkańcy miasta zorganizowali zamieszki głodowe, ponieważ pracownicy Czerwonego Krzyża próbowali odwołać dystrybucję pomocy humanitarnej. 

Andriuszczenko przekazał, że w punkcie dystrybucji żywności, który został utworzony w Parku Łąkowym, pracownicy Czerwonego Krzyża mieli przekazać mieszkańcom, iż pomoc humanitarna zostanie wstrzymana. Owo ogłoszenie stało się punktem zapalnym i powodem wszcęcia zamieszek. 

Pierwsze prawdziwe zamieszki głodowe. Z powodu braku pomocy humanitarnej ze strony najeźdźców, jedynym źródłem pożywienia dla wielu jest pomoc humanitarna, którą otrzymują od Czerwonego Krzyża. Ale ponieważ ludzi było zbyt wielu, Czerwony Krzyż próbował odwołać swoją dystrybucję. Doszło do prawdziwych zamieszek - poinformował doradca mera Mariupola. 

Źródło: Ukrainska Pravda