Mołdawia: import miliona tabletek z jodem w związku z obawą przed katastrofą jądrową
Pexels/Pixabay

Mołdawia: import miliona tabletek z jodem w związku z obawą przed katastrofą jądrową

  • Dodał: Karolina Koźlak
  • Data publikacji: 16.08.2022, 12:21

We wtorek (16.08) media poinformowały, że mołdawskie władze podjęły decyzję o sprowadzeniu do kraju miliona tabletek z jodem w związku z obawą przed katastrofą jądrową. 

 

Tabletki zostały sprowadzone z Rumunii, bowiem władze obawiają się, że ataki Rosjan na Zaporską Elektrownię Jądrową, która jest oddalona o 480 kilometrów od Mołdawii, doprowadzą do katastrofy nuklearnej. 

 

Według mołdawskich władz tabletki mogą zapobiec gromadzeniu się radioaktywnych pierwiastków w organizmie. Jednakże władze zaapelowały do obywateli Mołdawii, aby nie panikowali, ponieważ nie zarejestrowano podwyższenia poziomu promieniowania.

 

Zgodnie z decyzją władz, w przypadku katastrofy tabletki zostaną natychmiastowo wydane osobom, które nie mogą się ewakuować lub schronić. Według przedstawicieli Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, im szybciej tabletki zostaną przyjęte w przypadku zagrożenia, tym skuteczniej zadziałają. Jednakże nieuzasadnione przyjmowanie tabletek może wiązać się ze skutkami ubocznymi, mogącymi w skrajnych przypadkach doprowadzić do śmierci. 

 

Należy wspomnieć, że w marcu 2022 roku władze Unii Europejskiej wyraziły zgodę na gromadzenie przez członków UE sprzętu ochronnego i leków na wypadek katastrofy. Według badań przeprowadzonych w marcu 20 członków UE posiadało zapasy tabletek z jodem przed wojną w Ukrainie.

 

11 sierpnia 2022 roku sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Antonio Guterres, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ stwierdził, że ataki Rosjan na Zaporską Elektrownie Atomową mogą doprowadzić do katastrofy

 

Do pierwszego ataku na Zaporską Elektrownią Atomową doszło w marcu 2022 roku. Wówczas w nocy z 3 na 4 marca wskutek ostrzału Rosjan na terenie elektrowni wybuchł pożar. Ogień objął budynek szkoleniowy oraz laboratorium. 

 

Według doniesień medialnych w lipcu Rosjanie rozmieścili na terenie elektrowni wyrzutnie rakiet, czyniąc ją tym samym bazą wojskową. 

 

W związku z kolejnym atakiem, do którego doszło 5 sierpnia, podjęto decyzję o rozładowaniu jednego z pracujących bloków energetycznych Zaporskiej Elektrowni Atomowej i odłączeniu go od sieci. 

 

Z kolei wskutek ataku mającego miejsce 8 sierpnia uszkodzeniu uległy trzy czujniki promieniowania i zraniony został pracownik obiektu. Ponadto tego samego dnia rosyjski szef ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej, generał major Valerii Wasiliew, który obecnie dowodzi garnizonem w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, rzekomo przekazał swoim żołnierzom, że obiekt może należeć wyłącznie do Rosjan. W przeciwnym wypadku zniknie on z powierzchni ziemi.

 

11 sierpnia prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powiedział podczas wystąpienia na wideo konferencji krajów partnerskich Ukrainy, że Rosjanie mogą spowodować największą w historii awarię jądrową

 

Należy jednak zaznaczyć, że mimo ataków Rosjan na największą elektrownię jądrową w Europie, obecnie w Polsce nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, a także środowiska. Polski monitoring radiacyjny składa się z ponad 70 urządzeń pomiarowych, które weryfikują przez całą dobę obecność izotopów promieniotwórczych w powietrzu. Duża ich część rozlokowana jest przy wschodniej granicy kraju. Dzięki pomiarom spektrometrycznym stacje umożliwiają wykrycie i identyfikację izotopów promieniotwórczych pochodzenia sztucznego, co pozwala na wczesne i efektywne reagowanie w przypadku wystąpienia zdarzenia radiacyjnego. Ponadto Zaporska Elektrownia Atomowa znajduje się około 840 km od granicy Polski. Ten dystans stanowi skuteczną ochronę przed hipotetycznymi skutkami zdarzenia radiacyjnego. Warunki klimatologiczne również stanowią barierę dla dyspersji potencjalnych skażeń promieniotwórczych nad terytorium naszego kraju. 

Źródło: Euronews
Karolina Koźlak – Poinformowani.pl

Karolina Koźlak

Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.