USA: agenci FBI znaleźli w domu Donalda Trumpa ściśle tajne dokumenty

Podczas rewizji w domu Donalda Trumpa agenci FBI znaleźli i przejęli 11 zestawów tajnych dokumentów. Ponadto, przedstawiciele Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych oznajmili, że decyzja o przeszukaniu domu byłego prezydenta USA została podjęta na podstawie uzasadnionych podejrzeń związanych z możliwym naruszeniem przepisów ustawy o szpiegostwie.

Rewizja była częścią śledztwa, które miało wykazać, czy Donald Trump po przegranych wyborach prezydenckich zabrał ze sobą z Białego Domu dokumenty.

W swoim oświadczeniu Donald Trump stwierdził, że wszystkie ze znalezionych dokumentów były odtajnione i przechowywane w bezpiecznym miejscu. - Nie musieli niczego przechwytywać. Mogli je wziąć w każdej chwili bez bawienia się w politykę i włamywania do Mar-a-Lago - oświadczył 45. prezydent USA. Jednak według ekspertów, tłumaczenie o odtajnieniu dokumentów nie będzie przydatne dla obrony, jako że zgodnie z przepisami prawa, którymi uzasadniono nakaz przeszukania domu, przestępstwem jest złe obchodzenie się z aktami rządowymi niezależnie od tego, czy są tajne, czy nie.

Podczas rewizji agenci zabrali ze sobą ponad 30 przedmiotów - więcej niż 20 pudeł, segregatory ze zdjęciami, ręczną notatkę oraz akt łaski dla długoletniego doradcy Trumpa, Rogera Stone'a, który w 2019 roku został oskarżony o składanie fałszywych zeznań przed Kongresem podczas dochodzenia w sprawie rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie w 2016 roku. Ponadto, na liście rzeczy przejętych znalazła się informacja o prezydencie Francji.

Przepisy ustawy o szpiegostwie, którymi uzasadniono przeszukanie domu Trumpa, zakazują nieuprawnionego posiadania informacji na temat obrony narodowej. Wcześniej zapisy ustawy wykorzystano m.in. w sprawach Edwarda Snowdena i Juliana Assange'a.

Spośród 11 zestawów dokumentów znalezionych w Mar-a-Lago cztery były oznaczone jako ściśle tajne, trzy jako tajne oraz trzy jako poufne. Ponadto, jeden zestaw posiadał oznaczenie top secret/SCI (ściśle tajne i wrażliwe).

Od czasu rewizji Departament Sprawiedliwości zmaga się krytyką, a jego pracownicy z pogróżkami. Zwolennicy Donalda Trumpa oskarżyli Demokratów o militaryzowanie biurokracji federalnej i branie byłego prezydenta na cel, gdy rozważa on start w kolejnych wyborach prezydenckich.

Źródło: Reuters, CNN