A. Guterres: ataki Rosjan na Zaporską Elektrownię Atomową mogą doprowadzić do katastrofy
Kuhlmann / MSC/Wikimedia Commons

A. Guterres: ataki Rosjan na Zaporską Elektrownię Atomową mogą doprowadzić do katastrofy

  • Dodał: Karolina Koźlak
  • Data publikacji: 12.08.2022, 08:20

W czwartek (11.08) sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Antonio Guterres, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ stwierdził, że ataki Rosjan na Zaporską Elektrownie Atomową mogą doprowadzić do katastrofy

 

Wczoraj (11.08) przedstawiciele ukraińskiej agencji Enerhoatom przekazali, że rosyjscy najeźdźcy ponowie zaatakowali obiekt i tereny Zaporoża w pobliżu elektrowni. Poinformowano, że wskutek ataku uszkodzeniu uległy: biuro administracyjne, kilka czujników promieniowania, przepompownia ścieków oraz remiza strażacka. Obecnie sytuacja na terenie elektrowni jest pod kontrolą, a poziom promieniowania jest w normie. 

 

W związku z atakami władze Chin oraz Stanów Zjednoczonych wezwały ekspertów ONZ do pilnej wizyty w obiekcie. Należy jednak wspomnieć, że w przeszłości pojawiły się podobne prośby ze strony członków ONZ, ale nie zostały one spełnione. 

 

Ponadto wcześniej władze Stanów Zjednoczonych zaapelowały o utworzenie wokół elektrowni strefy zdemilitaryzowanej. Jednakże przedstawiciele Rosji w ONZ przekazali, że demilitaryzacja nie jest opcją, sugerując tym samym, że uczyniłoby to obiekt bardziej podatnym na ataki terrorystyczne. 

 

Do pierwszego ataku na Zaporską Elektrownią Atomową doszło w marcu 2022 roku. Wówczas w nocy z 3 na 4 marca wskutek ostrzału Rosjan na terenie elektrowni wybuchł pożar. Ogień objął budynek szkoleniowy oraz laboratorium. 

 

Według doniesień medialnych w lipcu Rosjanie rozmieścili na terenie elektrowni wyrzutnie rakiet, czyniąc ją tym samym bazą wojskową. 

 

W związku z kolejnym atakiem, do którego doszło 5 sierpnia, podjęto decyzję o rozładowaniu jednego z pracujących bloków energetycznych Zaporskiej Elektrowni Atomowej i odłączeniu go od sieci. 

 

Z kolei wskutek ataku mającego miejsce 8 sierpnia uszkodzeniu uległy trzy czujniki promieniowania i zraniony został pracownik obiektu. Ponadto tego samego dnia rosyjski szef ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej, generał major Valerii Wasiliew, który obecnie dowodzi garnizonem w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, rzekomo przekazał swoim żołnierzom, że obiekt może należeć wyłącznie do Rosjan. W przeciwnym wypadku zniknie on z powierzchni ziemi.

 

Wczoraj (11.08) prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powiedział podczas wystąpienia na wideo konferencji krajów partnerskich Ukrainy, że Rosjanie mogą spowodować największą w historii awarię jądrową

 

Należy jednak wspomnieć, że mimo ataków Rosjan na największą elektrownię jądrową w Europie, obecnie w Polsce nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, a także środowiska. Polski monitoring radiacyjny składa się z ponad 70 urządzeń pomiarowych, które weryfikują przez całą dobę obecność izotopów promieniotwórczych w powietrzu. Duża ich część rozlokowana jest przy wschodniej granicy kraju. Dzięki pomiarom spektrometrycznym stacje umożliwiają wykrycie i identyfikację izotopów promieniotwórczych pochodzenia sztucznego, co pozwala na wczesne i efektywne reagowanie w przypadku wystąpienia zdarzenia radiacyjnego. Ponadto Zaporska Elektrownia Atomowa znajduje się około 840 km od granicy Polski. Ten dystans stanowi skuteczną ochronę przed hipotetycznymi skutkami zdarzenia radiacyjnego. Warunki klimatologiczne również stanowią barierę dla dyspersji potencjalnych skażeń promieniotwórczych nad terytorium naszego kraju. 

Źródła: BBC, Polska Agencja Atomistyki
Karolina Koźlak – Poinformowani.pl

Karolina Koźlak

Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.