W. Putin o wojnie w Ukrainie: „W zasadzie nie zaczęliśmy jeszcze niczego na poważnie”

Władimir Putin zakomunikował, jakoby dokonania wojsk Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w wojnie toczącej się w Ukrainie były jedynie namiastką możliwości, jakie posiadają. Przywódca jednocześnie ostrzegł, że w zasadzie nie zaczął jeszcze niczego na poważnie.

Prezydent Rosji wziął udział w spotkaniu z szefami frakcji politycznych Dumy Państwowej. - To zbiorowy Zachód rozpętał wojnę na Ukrainie, a nie w Rosji - oznajmił już na wstępie, tym samym podtrzymując swoje stanowisko, w którym wskazuje, że to liderzy zachodnich państw odpowiadają za wywołanie obecnie trwającego konfliktu. Co więcej, Władimir Putin zarzucił im, że traktują żołnierzy ukraińskich jako narzędzie walki z Rosjanami. - Dziś słyszymy, że chcą nas pokonać na polu bitwy. No cóż mogę powiedzieć? Niech spróbują. Dużo już słyszeliśmy, że Zachód chce z nami walczyć do ostatniego Ukraińca. To tragedia dla narodu ukraińskiego, ale wszystko wydaje się zmierzać w tym kierunku - przekonywał polityków, po czym zaznaczył, że w zasadzie nie zaczął jeszcze niczego poważnie.

O słowa rosyjskiego przywódcy, które ten wypowiedział w trakcie narady w izbie niższej tamtejszego parlamentu, zapytany został rzecznik Kremla. - Putin po prostu przypomniał, że potencjały są całkowicie niewspółmierne, a potencjał Rosji jest w tym względzie tak duży, że tylko niewielka jej część jest teraz zaangażowana w specjalną operację wojskową - tłumaczył Dmitrij Pieskow. Dodał on również, że słowa głowy państwa dotyczyły licznych deklaracji wypływjących z krajów zachodnich i z Kijowa, jakoby Ukraińcy dysponowali wystarczająco silną armią, by pokonać wojska Federacji Rosyjskiej. - A zatem wszystkie te wypowiedzi ludzi Zachodu są dosłownie absurdalne i po prostu dodają problemów narodowi ukraińskiemu, co prezydent Putin również powiedział wczoraj - spuentował wątek bliski współpracownik polityka.

Źródło: RIA Novosti, Sputnik