Książę Karol zajął stanowisko ws. „trwałego wpływu brytyjskiego niewolnictwa”
ukhouseoflords/Wikimedia Commons

Książę Karol zajął stanowisko ws. „trwałego wpływu brytyjskiego niewolnictwa”

  • Dodał: Zuzanna Ptaszyńska
  • Data publikacji: 25.06.2022, 01:23

Następca tronu Zjednoczonego Królestwa w piątek (24.06) w przemówieniu do szefów rządów i państw członków Wspólnoty Narodów zebranych w Rwandzie wyraził głęboki smutek z powodu brytyjskiego niewolnictwa i przyznał, że korzenie organizacji tkwią w bolesnym okresie historii.

 

- Chcę przyznać, że korzenie naszego współczesnego stowarzyszenia sięgają głęboko w najbardziej bolesny okres naszej historii. Nie potrafię opisać głębi mojego osobistego smutku z powodu cierpienia tak wielu osób, ponieważ nadal pogłębiam własne zrozumienie trwałego wpływu niewolnictwa. Jeżeli mamy wykuć wspólną przyszłość, która przyniesie korzyści wszystkim naszym obywatelom, musimy również znaleźć nowe sposoby uznania naszej przeszłości. Po prostu jest to rozmowa, której czas nadszedł - przekazał zebranym przywódcom książę Karol.

 

To do tej pory najbardziej bezpośrednie odwołanie do krwawych fundamentów organizacji, która przedstawiana jest jako dobrowolne stowarzyszenie państw wyznających wspólne wartości. Do dziedzictwa Imperium Brytyjskiego wielokrotnie odwoływała się w latach 50. i 60. XX wieku Elżbieta II, jednak były to nawiązania pełne superlatywów. Narracja wokół brytyjskiego imperializmu i kolonializmu zaczęła ewoluować w latach 70. XX wieku, po przejściu fali dekolonizacyjnej przez Afrykę i Azję. Po niedawnej podróży członków rodziny królewskiej po państwach Karaibów pojawiły się głosy, że przedstawiciele Korony powinni przeprosić za brytyjski kolonializm. Nie zdecydowano się jednak na bezpośrednie przeprosiny, aby m.in. nie narazić się na wciągnięcie w dyskusję na temat potencjalnych reparacji, których mogą żądać władze byłych kolonii. 

 

Książę Walii podkreślił ponadto, że każde państwo ma prawo decydować czy chce być republiką, czy monarchią, odnosząc się do zeszłorocznego przejścia Barbadosu na republikańską formę rządów. Nie należy mylić pozostawania w unii personalnej ze Zjednoczonym Królestwem z członkostwem we Wspólnocie Narodów, która to organizacja składa się w większości z republik (34, 15 kolejnych to państwa, na których czele stoi Elżbieta II, pozostałe 5 to królestwa z własnymi monarchami).

 

Szefowie rządów i państw członków Wspólnoty Narodów zebrali się na dwudniowym szczycie w Kigali, stolicy Rwandy. Tego typu spotkania odbywają się co dwa lata, a książę Walii reprezentował podczas niego Elżbietę II, która jest tytularnym przywódcą organizacji. Wspólnota Narodów zrzesza 54 państwa członkowskie, z których większość to byłe brytyjskie kolonie (wyjątek stanowią Mozambik i właśnie Rwanda). Choć, jak wspomniano, przywódcy podtrzymują narrację o wspólnych wartościach, Wspólnotę tworzą państwa o skrajnie odmiennych interesach, poziomach rozwoju społeczno-gospodarczego i stanach praworządności. 

 

Źródło: Reuters, własne

Zuzanna Ptaszyńska

Doktorantka Uniwersytetu Warszawskiego (nauki o polityce i administracji - stosunki międzynarodowe) zamiłowana w historii popkultury i wszystkim, co brytyjskie.