Polska planuje zakupić monstrualną ilość wyrzutni rakiet HIMARS

Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak obwieścił, że wysłał do Stanów Zjednoczonych zapytanie ofertowe w sprawie zakupu ponad 80 baterii ciężkich systemów rakietowych HIMARS wraz z 500 wyrzutniami w ramach programu Homar. Zdaniem wielu ekspertów, wzmocnienie Wojska Polskiego tak bezprecedensową ilością owej broni mogłoby zachwiać równowagą militarną w tym regionie Europy.

Niedługo po tym, jak media obiegła wieść o planowanym zakupie kolejnych sześciu baterii systemu Patriot, minister resortu obrony poinformował o złożonym zapytaniu ofertowym dotyczącym potencjalnego nabycia kolejnych wyrzutni artylerii rakietowej dalekiego zasięgu M142 HIMARS. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie ich ilość, bowiem polskie władze zainteresowane są nabyciem około 500 wyrzutni na potrzeby ponad 80 baterii rakietowych. Jak zauważyli eksperci portalu Defence24, finalizacja takiego zamówienia sprawiłaby, że Polska zyskałaby miano jednej z największych potęg militarnych w regionie. 

O skali planowanego zakupu świadczy fakt, że w latach 2008-2020 wyprodukowano jedynie 414 wyrzutni HIMARS. Celem jeszcze lepszego zobrazowania sytuacji warto przypomnieć, iż jeszcze w 2019 roku przedstawiciele rządu Mateusza Morawieckiego zamówili 1 dywizjon (około 20 wyrzutni) wskazanego systemu rakietowego, który wówczas wyceniono na ok. 1,5 mld zł. Szybko przekalkulowano, że wspominane 500 wyrzutni pozwoliłoby na zaopatrzenie gigantycznej liczby 27 dywizjonów artyleryjskich. To z kolei bezsprzecznie znacząco zwiększyłoby potencjał obronny Wojska Polskiego.

Przewiduje się, że, w przypadku zaakceptowania tej transakcji przez Amerykanów, tak znaczna ilość wyrzutni zostanie wyprodukowana w perspektywie nawet kilkunastu lat. Pojawiają się także opinie, że strona polska może otrzymać na ten zakup preferencyjne warunki ze strony władz Stanów Zjednoczonych, a być może nawet wsparcie w ramach ustawy Lend-Lease.

Źródło: PAP, defence24.pl