Władze Kambodży wzywają brytyjski rząd do pomocy w odzyskaniu skradzionych zabytków

Minister kultury Kambodży Phoeurng Sackona, wyjaśniając, że londyńskie Muzeum Wiktorii i Alberta (V&A) oraz British Museum posiadają skradzione z jej kraju przedmioty, wzywa władze Zjednoczonego Królestwa do pomocy w ich odzyskaniu.

W 2. połowie lat 70. XX wieku w Kambodży panował reżim Czerwonych Khmerów. Uważa się, że zabito ponad dwa miliony mieszkańców, a grupa kontrolowała duże obszary kraju do późnych lat 90. XX wieku. Podczas wojny domowej i następujących po niej konfliktów zrabowano wiele bezcennych skarbów kultury.

Skupienie się na Zjednoczonym Królestwie to ostatni etap kampanii władz Kambodży mającej na celu odzyskanie dzieł, które zostały splądrowane, a następnie sprzedane zachodnim muzeom i prywatnym kolekcjonerom.

W liście do swojej brytyjskiej odpowiedniczki, Nadine Dorries, minister Sackona napisała, że wiele ważnych skarbów kultury zostało skradzionych ze świętych miejsc i niesłusznie trafiło do magazynów i instytucji – w tym do dwóch londyńskich muzeów. Ich przedstawiciele przekazali, że mają pewność co do pochodzenia przedmiotów. Władze V&A z radością przyjęły propozycję konstruktywnego dialogu, zaś British Museum - że rozpatrzą prośbę z ostrożnością i szacunkiem. 

Do obu muzeów skierowano listy przedmiotów, które według władz Kambodży znajdują się w zbiorach. Przedstawiciele rządu twierdzą, że British Museum ma około 100 kambodżańskich dzieł, V&A zaś - 50.

Główny radca prawny Ministerstwa Kultury Kambodży i szef jego zespołu śledczego, Brad Gordon, powiedział, że handel skradzionymi przedmiotami można uznać za zbrodnię wojenną. Przypomniał, że Zjednoczone Królestwo i Kambodża są stronami konwencji haskiej, której celem jest ochrona dóbr kultury podczas konfliktów zbrojnych.

Źródło: BBC