Premier Sri Lanki podał się do dymisji
Alexander Nikiforov/wikimedia

Premier Sri Lanki podał się do dymisji

  • Data publikacji: 10.05.2022, 19:06

Po masowych protestach trwających od tygodni, premier Sri Lanki Mahinda Rajapaksa w poniedziałek (9.05) złożył dymisję na ręce swojego brata, prezydenta Gotabai Rajapaksy. Demonstracje przeciwko upadkowi gospodarki stały się śmiertelne.

 

Obecny szef rządu zdecydował się ustąpić po trwających blisko sześć tygodni protestach ulicznych przeciwko korupcji, rosnącym cenom i brakiem podstawowych produktów. Rezygnacja premiera nie zakończyła jednak demonstracji.

Podczas poniedziałkowych protestów zginęło co najmniej 5 osób. Doszło do konfrontacji uzbrojonych zwolenników władzy z antyrządowymi demonstrantami. Wśród zabitych jest członek parlamentu Amarakeerthi Athukorala, który, jak informują miejscowe media, otworzył ogień do tłumu maszerującego niedaleko Kolombo. Athukorala zastrzelił co najmniej jedną osobę.

 

Płoną prywatne domy i biura członków rządzącej partii. Protestujący kilkakrotnie próbowali włamać się do oficjalnej rezydencji premiera, zatrzymali ich policjanci, którzy używali gazu łzawiącego. Podpalona została osobista rezydencja Rajapaksy, znajdująca się około 150 km od stolicy kraju. We wtorek (10.05) ustępujący premier został ewakuowany przy pomocy wojska ze swojej rezydencji. Miało to miejsce tuż po tym, jak demonstranci próbowali wedrzeć się do środka.  

 

Poniedziałkowa przemoc wywołała powszechny gniew, ludzie wyłapywali zwolenników Rajapaksy i atakowali ich w wielu częściach kraju. Zwolennicy obecnego rządu zaczęli atakować antyrządowych demonstrantów, którzy od tygodni przebywają w kilku miejscach protestów w Kolombo, zniszczyli także namioty i obozowiska protestujących przed rezydencją premiera. W wyniku starć poszkodowanych zostało ponad 170 osób.

 

Jak dotąd prezydent Gotabai Rajapaksa odmawiał dymisji. Politolodzy uważają, że po ostatnich krwawych protestach będzie bardzo trudno utrzymać mu wiarygodność. 

 

 

Źródło: APnews, Reuters