A. Duda w Kijowie: dla Putina nie ma już miejsca w społeczności międzynarodowej
Jakub Szymczuk, KPRP/prezydent.pl

A. Duda w Kijowie: dla Putina nie ma już miejsca w społeczności międzynarodowej

  • Dodał: Piotr Kondratowicz
  • Data publikacji: 13.04.2022, 23:41

Prezydent Andrzej Duda oraz przywódcy Litwy Gitanas Nausėda, Łotwy Egils Levits i Estonii Alar Karis udali się wspólnie do Kijowa, gdzie odbyli spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Liderzy owych państw odwiedzili również m.in. Buczę, gdzie na własne oczy ujrzeli ogrom zniszczeń dokonanych przez Rosjan. - To nie jest wojna, to jest terroryzm - mówił Andrzej Duda, jednocześnie przestrzegając, że dla tych, którzy, jak Władimir Putin, łamią wszelkie reguły - nie ma miejsca wśród społeczności międzynarodowej.

 

Oficjalne środowe (13.04) spotkanie prezydentów w stolicy, ogarniętej wojną, Ukrainy poprzedziła podróż przywódców Polski, Litwy, Łotwy do podkijowskich miejscowości: Buczy, Borodzianki i Irpienia. To właśnie tam miały miejsce, popełnione przez rosyjskich żołnierzy, brutalne zbrodnie na niewinnych cywilach. Emocje, jakie zastane tam obrazy wywołały w prezydencie Andrzeju Dudzie, sprawiły, że to właśnie tym dramatycznym wydarzeniom poświęcił on znaczną część swojego przemówienia wygłoszonego w Pałacu Maryńskim w Kijowie. - Nie sposób tego zrozumieć. To nie jest wojna. To jest terroryzm, to jest złamanie reguł prawa wojennego - grzmiał prezydent Duda podczas wspólnej konferencji prasowej pięciu prezydentów. - W XXI wieku zabijanie kobiet i dzieci, bombardowanie bloków mieszkalnych, wysyłanie żołnierzy, by mordowali cywilów to okrucieństwo i bandytyzm. Dla tych, którzy łamią reguły, nie ma miejsca w społeczności międzynarodowej - powiedziała głowa państwa, jednocześnie podkreślając, że wszelkie sankcje nakładane na Federację Rosyjską muszą być sankcjami wykluczającymi.

 

 

- Dlatego cały czas tutaj z Kijowa, z tych miejsc na Ukrainie, które w tak straszliwy sposób doświadczyły rosyjskiej agresji musi płynąć apel do wspólnoty międzynarodowej, że ten sprzeciw musi być absolutny, twardy i zdecydowany. Rosja nie może być akceptowana i jej władze nie mogą być akceptowane. Nie prowadzi się dialogu z tymi, którzy łamią wszystkie reguły -  kontynuował wątek prezydent. Zaznaczył przy tym, że o ile choć trudne do zaakceptowania, to znane w historii świata są starcia wrogich sobie żołnierzy, w tym przypadku wojsk ukraińskich broniących swojej ojczyzny z rosyjskimi najeźdźcami, to ataki na ludność cywilną są czymś, z czym nie można się pogodzić. - [...] Zbombardowane osiedla mieszkalne, bloki, domy mieszkalne - nie wojskowe instalacje czy koszary. Zwykle domy, gdzie mieszkają zwykli ludzie, którzy teraz często szukają schronienia w mojej ojczyźnie. Powiedziałem do prezydenta Zełenskiego i panów prezydentów, do naszych współpracowników: to nie jest wojna, to terroryzm. Jeżeli ktoś wysyła samoloty i żołnierzy, żeby bombardowali osiedla mieszkaniowe, zabijali cywilów - mówił najwyższy rangą przedstawiciel państwa polskiego, jednocześnie podkreślając, że odpowiedzialni za te zbrodnie muszą zostać ukarani przez międzynarodowe trybunały. 

 

 

Gospodarz środowego spotkania, Wołodymyr Zełenski, skierował w stronę swoich gości serdeczne podziękowania za ich zaangażowanie w walkę o niepodległość jego kraju. - Chcę podziękować tym wspaniałym liderom wspaniałych państw, które to państwa są z nami zawsze ramię w ramię i były od początku jako pierwsze we wszystkim we wsparciu Ukrainy - mówił z wdzięcznością polityk. Nadmienił również, że to właśnie przywódcy, których aktualnie gości są pierwsi w tworzeniu sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej. - Ci liderzy bronią nas [...] nawet, gdy mówimy o dostawach broni, wyposażeniu naszego wojska, to ci liderzy są zawsze jako pierwsi - przekonywał Zełenski, jednocześnie wskazując, iż relacje Ukrainy z państwami, których reprezentanci przybyli z wizytą do Kijowa, są wzorcowe. - Jestem przekonany, że te cztery państwa będą jako pierwsze na wszystkich kartach historii w przyszłości, a przyszłość mamy wielką, dlatego, że mając takich partnerów i przyjaciół my zwyciężymy na pewno - kontynuował przywódca. - Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zawsze są obok ramię w ramię z naszym państwem - skwitował wątek wzajemnej przyjaźni między narodami przywódca Ukrainy.

 

 

Zgodnie z relacjami polskich władz, prezydenci Duda, Nausėda, Levits i Karis udali do stolicy Ukrainy ze wsparciem politycznym i symbolicznym dla walczącej o wolność i niepodległość Ukrainy. Nieznane są tematy omawiane podczas narady głów państw, która odbyła się tuż przed opisaną wyżej konferencją prasową. Rąbka tajemnicy w tej kwestii uchylił jednak szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot, który zdradził, że rozmowy te dotyczyły zarówno wsparcia na rzecz uchodźców ukraińskich w Polsce, jak i innej pomocy, a równie potrzebnej Ukrainie. Na koniec warto wspomnieć, iż prezydent Andrzej Duda ostatni raz widział się z Wołodymyrem Zełenskim zaledwie dzień przed wybuchem wojny, 23 lutego bieżącego roku, również w Kijowie.

 

Źródło: prezydent.pl, PAP

 

 
 
Piotr Kondratowicz – Poinformowani.pl

Piotr Kondratowicz

Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.