Czechy wysyłają do Ukrainy ciężki sprzęt, w tym czołgi

Władze Republiki Czeskiej przekazały Ukrainie poradzieckie czołgi T-72 oraz bojowe wozy piechoty (BWP-1), celem wzmocnienia potencjału obronnego tamtejszej armii w obliczu rosyjskiej inwazji. Dostawa ciężkiego sprzętu miała zostać uzgodniona z przedstawicielami państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

Zgodnie z informacjami przedstawianymi przez prezenterów czeskiej telewizji publicznej, pierwsze transporty maszyn miały trafić do Ukrainy jeszcze w miniony poniedziałek (4.04). Wówczas na potwierdzenie tych doniesień prezentowano fotografie ciężkiego uzbrojenia zgromadzonego na platformach kolejowych. To także za pośrednictwem telewizji poinformowano, że decyzja władz Czech została uprzednio skonsultowana z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz przedstawicielami państw sojuszniczych. Nie jest znana dokładna ilość maszyn przekazanych stronie ukraińskiej. Część czeskich dziennikarzy jednak wskazuje, iż na stan ukraińskiej armii mogło trafić kilkadziesiąt sztuk egzemplarzy czołgów T-72.

Choć owa transakcja nie została oficjalnie potwierdzona przez przedstawicieli tamtejszego rządu, to o jej wiarygodności przekonywał deputowany do Izby Poselskiej Republiki Czeskiej, a zarazem szef komisji do spraw europejskich, Ondřej Benešík. W swoim wpisie opublikowanym w serwisie Twitter, polityk pochwalił czeską minister obrony Janę Czernochovą za realizację transportu militariów, których ciężko walcząca armia ukraińska naprawdę bardzo potrzebuje. Poseł jednocześnie wyraził nadzieję na kontynuację dostaw, co sugeruje, że liczba ciężkiego sprzętu z Czech, który trafi do Ukrainy niebawem może okazać się jeszcze większa. O prawdziwości owych doniesień informują również dziennikarze agencji prasowej Reuters, którzy zapewniają, że potwierdziło je źródło z czeskiego środowiska obronnego. Osoba ta jednak miała odmówić podania szczegółów operacji ze względu na obawy związane z bezpieczeństwem kraju.

Zarejestrowano dostawy czeskich BWP i czołgów T-72. Minister obrony Czech Jana Czernochova zasługuje na wielką pochwałę, ta teraz ciężko walcząca armia ukraińska naprawdę bardzo tego potrzebuje. Wierzę, że będziemy w stanie kontynuować te dostawy. Chwała Ukrainie - przekazał w swoim wpisie Benešík.

W związku z poruszeniem, jakie wywołały te wieści, do sprawy odniosła się także sama szefowa czeskiego resortu obrony, czyli wspomniana wcześniej Jana Czernochova. Co jednak można było przewidzieć, minister zarówno nie potwierdziła, jak i nie zaprzeczyła, czy strona czeska zdecydowała się wysłać swój sprzęt bojowy do Ukrainy. - Mogę tylko powiedzieć, że Czechy pomagają Ukrainie, jak tylko mogą i będą robić to dalej przekazując sprzęt wojskowy zarówno ten lekki jak i ten ciężki - powiedziała Czernochova, odpowiadając na pytania czeskich parlamentarzystów. W podobny sposób skomentowała tę sytuację za pośrednictwem serwisu Twitter. Przedstawicielka tamtejszego rządu zapewniła, że Ukraińcom wysyłane są niezbędne materiały wojskowe. Jak też dodała, wsparcie to będzie kontynuowane.

Ciekawość jest ludzka i rozumiem tych, którzy chcą dowiedzieć się, co dostarczamy Ukrainie. Przepraszam, więcej nie mogę powiedzieć. Tam szaleje wojna i nie ułatwimy zadania zabójcom Z [litera-symbol, którą posługują się m.in. rosyjscy żołnierze - przyp. red.]! Wierzcie mi, wysyłamy ukraińskim przyjaciołom niezbędne materiały wojskowe. I nadal będziemy to robić. Chwała Ukrainie - napisała czeska minister.

W tym miejscu warto także wspomnieć, iż o możliwym przekazaniu Ukrainie czołgów z epoki sowieckiej przez państwa członkowskie NATO, jeszcze kilka dni temu, informowali dziennikarze New York Times. Co ciekawe, maszynami, o których mowa, czyli m.in. wspomnianymi czołgami T-72 dysponuje wiele państw byłego Układu Warszawskiego, w tym, prawdopodobnie w największej ilości, Polska. O potrzebie wsparcia armii ukraińskiej wszelkiego rodzaju militariami, w związku z planowaną przez Rosjan ofensywą w Donbasie, informował także ostatnio sam szef Sojuszu, Jens Stoltenberg.

Źródło: novinky.cz, Reuters