Lloyd Austin w Warszawie: „Dzisiaj relacje między USA i Polską nie mogłyby być silniejsze”
Chad J. McNeeley, U.S. Secretary of Defense/Flickr

Lloyd Austin w Warszawie: „Dzisiaj relacje między USA i Polską nie mogłyby być silniejsze”

  • Dodał: Piotr Kondratowicz
  • Data publikacji: 18.02.2022, 21:13

W czwartek wieczorem (17.02) do Polski przyleciał sekretarz obrony USA Lloyd Austin, by odbyć spotkania z polskimi władzami. Choć wizyta przedstawiciela Stanów Zjednoczonych w Warszawie była zaplanowana już dużo wcześniej, to zmianie uległ jej charakter. W związku z zagrożeniem rosyjską inwazją na Ukrainie, Austin odbył planową rozmowę z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem oraz, wcześniej nieuwzględnianą, naradę z prezydentem Andrzejem Dudą.

 

Pierwszym punktem wizyty szefa Pentagonu w stolicy było piątkowe (18.02) spotkanie ze swoim polskim odpowiednikiem, Mariuszem Błaszczakiem. Po uprzedniej, niedostępnej dla dziennikarzy, rozmowie, politycy wzięli udział w specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Pierwszy zaczął minister Błaszczak, który podziękował Austinowi za owocną rozmowę. - Nasze spotkanie ma szczególne znaczenie i moc właśnie teraz, w dobie kryzysu bezpieczeństwa międzynarodowego wywołanego przez Rosję - powiedział szef MON. Wyraził on również swoją wdzięczność za liczną obecność żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych na terenie Rzeczypospolitej, którzy stoją na straży bezpieczeństwa nie tylko jego kraju, ale i całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej. - Razem jesteśmy w stanie działać skuteczniej i osiągać więcej - powiedział Błaszczak, podkreślając jednocześnie, że wspólnym celem władz Stanów Zjednoczonych i Polski jest pokój i bezpieczeństwo.

 

Podziękował również swojemu gościowi za zaangażowanie, dzięki któremu na stan polskiej armii trafią nowoczesne czołgi Abrams. Dzień wcześniej przedstawiciele Departamentu Stanu USA wyrazili zgodę na transakcję, w ramach której Wojsko Polskie zasilić ma 205 egzemplarzy takich maszyn. - Bez pana osobistego zaangażowania to nie byłoby możliwe - mówił z wdzięcznością Błaszczak.

 

Miałem dziś bardzo owocne spotkanie z polskim ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem o działaniach militarnych Rosji wokół Ukrainy. Nie możemy się doczekać zwiększenia naszej interoperacyjności poprzez nabycie przez Polskę czołgów M1A2 Abrams, co wzmocni wysiłki odstraszania NATO - napisał w serwisie Twitter najwyższy rangą przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony.

 

 

Pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez Lloyda Austina były te dotyczące, mającego miejsce w ostatnich miesiącach, znacznego wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Jak zaznaczył, tak też pozostanie w przyszłości, ponieważ nie istnieją plany, aby zmniejszać potencjał militarny Sojuszu w tym regionie. - To zakrawa na ironię, że to, czego Putin nie chciał, czyli silniejsze NATO, doprowadziło de facto do tego, że na flance mamy o wiele silniejsze NATO i tak też postanie w przyszłości - kontynuował, jednocześnie wyraźnie akcentując, iż cały Sojusz wspiera Ukrainę. Austin mówił również, że agresja Władimira Putina na Ukrainie nie dość, że wywoła konflikt, to doprowadzi do złamania fundamentalnych zasad suwerenności narodowej. Kontynuując ten wątek, amerykański polityk odniósł się do potencjalnego konfliktu z perspektywy Polski: - Rozlokowanie tysięcy rosyjskich jednostek wojskowych w Białorusi, w tym tysięcy, które okrążają Ukrainę od wschodu i południa, powodują, że niektóre z tych jednostek są zaledwie 2000 mil od granicy z Polską. Jeżeli dojdzie do inwazji na Ukrainę, Polska będzie musiała stawić czoła dziesiątkom tysięcy Ukraińców, ale też innych, którzy będą uciekali z Ukrainy, po to, by uratować siebie, swoje rodziny i najbliższych przed okrucieństwami wojny - ostrzegał.

 

W swojej wypowiedzi Austin nawiązał również do obustronnej współpracy władz w ramach polsko-amerykańskiego sojuszu: - Dzisiaj relacje między Stanami Zjednoczonymi i Polską nie mogłyby być silniejsze. Dziękuję za to, że Polska przyjmuje regularnie ponad 4 tys. żołnierzy na podstawie stałej rotacji, jest to największa koncentracja sił amerykańskich w Europie. Uzgadniając rosyjskie działania blisko Ukrainy doceniamy, że Polska przyjęła dodatkowych 4700 żołnierzy, którzy są gotowi, by odpowiedzieć na szereg różnych możliwych scenariuszy i będą blisko współpracować z naszym Departamentem Stanu, ale też z polskimi władzami, jeśli będzie potrzeba pomocy amerykańskim obywatelom, aby oni opuścili Ukrainę - zakomunikował.

 

Szef Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych podkreślił, że pomimo eskalacji napięcia sytuacji na wschodzie nadal jest czas i miejsce dla dyplomacji. Oznajmił też, że władze USA w bardzo bliskiej współpracy ze swoimi sojusznikami, w tym oczywiście z Polską, zaoferowały Putinowi ścieżkę inną niż kryzys, ścieżkę dyplomacji. Jednak, jak przekonywał, zarówno władze jego kraju jak i państw sojuszniczych są przygotowane na każdy scenariusz. - Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie Putin, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy - będziemy gotowi - zapewnił delegat zza oceanu. Kolejnym punktem pobytu Lloyda Austina w Polsce była wizyta w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w wielkopolskim Powidzu. Razem z ministrem Błaszczakiem amerykański gość odwiedził stacjonujących tam żołnierzy. Jak zaznaczył szef polskiego resortu obrony, obecność wojsk amerykańskich jest dowodem zaangażowania Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo w Europie. 

 

Nie mogłem wyjechać z Polski bez odwiedzenia niektórych oddziałów w bazie lotniczej w Powidzu. Nie wyobrażam sobie lepszego przykładu siły naszego partnerstwa, niż widok amerykańskich i polskich żołnierzy i lotników pracujących razem, stojących ramię w ramię - podsumował tę wizytę Amerykanin.

 

 

O naradzie sekretarza obrony USA z prezydentem Dudą nie wiadomo zbyt wiele, jednak rąbka tajemnicy w tej sprawie uchylił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch. Jak przekazał, tematami rozmów polityków były obecny kryzys bezpieczeństwa oraz bilateralna i sojusznicza współpraca wojskowa. Jego zdaniem wizyta najwyższego rangą przedstawiciela resortu obrony mocarstwa, jakim są Stany Zjednoczone, bezapelacyjnie potwierdziła zaangażowanie tamtejszych władz w umacnianie bezpieczeństwa w regionie. - Wizyta Austina w Polsce to sygnał wysyłany przez Stany Zjednoczone do Polski, do państw regionu, a także do wszystkich europejskich sojuszników USA, że Amerykanie dbają o bezpieczeństwo całego kontynentu europejskiego, oczekują solidarności i zgodnego zaangażowania w budowanie środków odstraszania - ocenił szef BBN.

 

 

Podsumowując te rozmowy, Soloch oznajmił, iż Andrzej Duda rozmawiał ze swoim gościem również o napiętej sytuacji wokół Ukrainy: - Od kilku ostatnich dni możemy powtarzać tylko jedno: mamy do czynienia raczej ze zwiększeniem zagrożenia atakiem rosyjskim na Ukrainę, niż z deeskalacją. Narastające tzw. indykatory w postaci ruchów wojsk, zaczepek, czy wymiany ognia, wskazują na to, że ten konflikt się zbliża - przekazał, jednocześnie nadmieniając, iż tematem owych obrad było także możliwe dodatkowe wzmocnienie obecności sojuszniczej i amerykańskiej. - Mamy do czynienia z bardzo napiętą sytuacją, rozwijającą się w sposób dynamicznie z dnia na dzień, czy wręcz z godziny na godzinę. Teraz pozostaje nam starać się za wszelką cenę powstrzymać najgorsze, jakim byłby atak. Ale na złe scenariusze też musimy być przygotowani. Stąd znaczenie umacniania jedności wewnątrz obozu państw zachodnich, czemu służą takie wizyty, jak ta dzisiejsza, szefa Pentagonu w Warszawie - spuentował Soloch.

 

Moje podziękowania dla Prezydenta Andrzeja Dudy i ministra Mariusza Błaszczaka oraz wszystkich, którzy łaskawie gościli nas w Polsce. Nie mogę się doczekać pracy nad dalszym wzmacnianiem więzi między naszymi dwoma krajami - podsumował za pośrednictwem wpisu w serwisie Twitter swoją wizytę w Polsce Lloyd Austin.

 

 

 

Źródło: prezydent.pl, gov.pl, PAP
Piotr Kondratowicz – Poinformowani.pl

Piotr Kondratowicz

Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.