KRD: materiał o chowie drobiu wyemitowany na antenie stacji TVN24 „manipuluje emocjami widzów"
Maqi/Wikimedia Commons

KRD: materiał o chowie drobiu wyemitowany na antenie stacji TVN24 „manipuluje emocjami widzów"

  • Dodał: Karolina Koźlak
  • Data publikacji: 07.02.2022, 10:20

W niedzielę (6.02) przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarstwa (KRD) wydali oświadczenie, w którym stwierdzono, że na antenie stacji TVN i TVN24 wyemitowano zmanipulowany materiał przedstawiający warunki chowu drobiu. 

 

5 lutego na antenie TVN24 w programie Rozmowy o końcu świata wyemitowano nagranie pod tytułem Śmierć kur. Natomiast 4 lutego na antenie TVN w programie Fakty TVN wyemitowany został materiał zapowiadający emisję Rozmów o końcu świata

 

Najpierw brutalna selekcja piskląt, w której liczą się jedynie kury. Potem ścisk, klatki i martwe zwierzęta. Ptaki tracą pióra, ranią się o kraty. Dodatkowo część hodowców przycina zwierzętom dzioby, by te nie mogły się atakować. Kura, przebywająca na podwórku, może dożyć 10 lat, taka sama, żyjąca w klatce, maksymalnie do półtora roku. – Radziłbym zapytać się kury, jak ona żyje w tej klatce. Może by wyjaśniła. Sądzę, że jeżeli nie znała innego życia, to nie sądzę, że miałaby jakieś psychiczne przeżycia z tego powodu – mówi Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Za pięć lat Komisja Europejska chce zakazać obecnej formy chowu klatkowego. Minister Henryk Kowalczyk stanowczo się temu sprzeciwia. Reporter TVN24 Filip Folczak zatrudnił się w jednej z firm załadunkowych, by na własne oczy przekonać się, jak kurczaki są traktowane. Zdaniem powiatowego inspektora weterynarii w Płocku, stosowane na fermie praktyki „noszą znamiona czynu zabronionego, czyli znęcania się nad zwierzętami" - napisano w opisie materiału na stronie TVN24. 

 

 

 

Po emisji, zdaniem przedstawicieli KRD, zmanipulowanego nagrania, miała miejsce dyskusja w studiu, w której brali udział między innymi: Maria Madej z organizacji Otwarte Klatki, Cezary Wyszyński z fundacji Viva!, a także posłanka Zielonych Małgorzata Tracz oraz poseł Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Goście w studiu skrytykowali nie tylko chów klatkowy w Polsce, ale cały proces produkcji zwierzęcej oraz stanowisko szefa resortu rolnictwa dotyczące chowu i hodowli zwierząt. Należy zaznaczyć, że do rozmowy w studiu nie zaproszono żadnego przedstawiciela branży drobiarskiej. 

 

Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza stanowczo oświadcza, że oba materiały w sposób niedopuszczalny manipulują emocjami widzów. Autorzy nagrania w sposób tendencyjny ukazują polską branżę drobiarską, a całe nagranie zawiera szereg nierzetelności, które uderzają w polskich hodowców i polskie rolnictwo. Brak obiektywnego podejścia do tematu i jednostronny wydźwięk materiałów nasuwają pytania o rzeczywisty cel, który przyświecał powstaniu materiałów - napisali przedstawiciele KRD w oświadczeniu. 

 

Przedstawiciele KRD przekazali, że oczekują od pracowników stacji TVN oraz autorów reportażu: 

- Przyznania publicznego, że przedstawione materiały o warunkach hodowli drobiu, zostały spreparowane na bazie nagrań organizacji pseudoekologicznych, których celem jest zlikwidowanie hodowli drobiarskich w Polsce,
- Przyznania, że cały sposób prezentacji materiału stanowił niedopuszczalną manipulację nastawioną na wywołanie emocji wśród widzów,
- Przyznania, że materiał złamał zasady etyki dziennikarskiej, w tym w szczególności: obiektywizmu, uczciwości, szacunku i tolerancji,
- Natychmiastowych przeprosin dla tysięcy rolników i hodowców drobiu, którzy w świetle materiału zostali zrównani niemal z przestępcami, którzy prowadzą „ciemny kurzy biznes"

 

Opinii publicznej należy wyjaśnić, że opublikowane nagranie nie powstało bowiem w większości na podstawie pracy redakcji. Zostało ono spreparowane na podstawie materiałów zdjęciowych i dźwiękowych, które już od lat udostępniają w Internecie organizacje, stawiające sobie za cel likwidację produkcji zwierzęcej w Polsce. Skala manipulacji w tym nagraniu zmusza do zadania pytania o dziennikarską niezależność i rzetelność - napisano w oświadczeniu.

 

Zdaniem przedstawicieli KRD na antenie wspomnianych stacji przedstawiono między innymi nagrania z 2016 roku przedstawiające kogutki utrzymywane w Australii, sugerując, że materiał pochodzi z Polski. Ponadto na nagraniu pokazano klatki, które w naszym kraju zostały wycofane w 2012 roku. 

 

Szczytem manipulacji jest scenka, w której dziennikarz udaje, że dzwoni do zakładów lęgowych drobiu. Tymczasem dziennikarz nigdzie nie dzwoni! Nagrania których słuchamy, to rzekome wypowiedzi z zakładów wylęgowych, bardzo podobne do tych, które w grudniu 2020 roku na swoim kanale YouTube udostępniła Fundacja Viva! - przekazano w oświadczeniu. 

 

 

Przedstawiciele stacji nie odnieśli się jeszcze do oświadczenia przedstawicieli KRD. 

Źródła: Krajowa Rada Drobiarstwa, TVN24
Karolina Koźlak – Poinformowani.pl

Karolina Koźlak

Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.