Nie żyje przywódca tzw. Państwa Islamskiego. Zginął podczas amerykańskiej operacji wojskowej
Gage Skidmore/Wikimedia Commons

Nie żyje przywódca tzw. Państwa Islamskiego. Zginął podczas amerykańskiej operacji wojskowej

  • Dodał: Karol Gąsienica
  • Data publikacji: 03.02.2022, 14:25

W czwartek (03.02) Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oświadczył, że w wyniku operacji wojskowej, przeprowadzonej przez siły specjalne USA, zginął Abu Ibrahim al-Kuraszi, przywódca tzw. Państwa Islamskiego. Do nalotu wojskowych komandosów doszło zeszłej nocy w północno-zachodniej Syrii. 

 

Administracja Białego Domu wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie, pod którym podpisał się Joe Biden. Zeszłej nocy pod moim kierunkiem siły zbrojne USA w północno-zachodniej Syrii z powodzeniem podjęły operację antyterrorystyczną, aby chronić naród amerykański i naszych sojuszników oraz uczynić świat bezpieczniejszym miejscem. Dzięki umiejętnościom i odwadze naszych sił zbrojnych zdjęty z pola bitwy został Abu Ibrahim al-Kuraszi — przywódca ISIS. Wszyscy Amerykanie wrócili bezpiecznie z operacji. Przekażę szczegóły narodowi amerykańskiemu dziś rano. Niech Bóg chroni nasze wojska - głosi specjalny komunikat. 

 

 

Wysoki rangą urzędnik amerykańskiej administracji przekazał dziennikarzom New York Times, że przywódca grupy terrorystów zginął na początku operacji wojskowej, kiedy zdetonował bombę, która miała zabić jego oraz członków jego rodziny, w tym kobiety i dzieci. 

 

Szturm na kryjówkę przywódcy tzw. Państwa Islamskiego miało przeprowadzić około 20 amerykańskich komandosów z udziałem śmigłowców bojowych oraz uzbrojonych dronów. Atak miał przypominać podobną amerykańską operację z 2019 roku, w której zginął poprzedni lider tego terrorystycznego ugrupowania, Abu Bakr al-Bagdadi, który kierował organizacją od 2010 roku. 

 

Pierwsze doniesienia wskazują, że w wyniku operacji wojskowej zginęło 13 osób. Tę informację, za pośrednictwem serwisu Twitter, potwierdzają m.in. przedstawiciele Syryjskiej Obrony Cywilnej, której członkowie jako pierwsi pomogli wydostać się z gruzów zaatakowanego budynku ocalałym, a także wyciągnęli ciała ofiar. 

 

 

O takiej samej liczbie ofiar informują także członkowie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii. 

 

Atak nastąpił w momencie, kiedy grupa bojowników powiązana z tzw. Państwem Islamskim próbowała odrodzić tę organizację terrorystyczną, wykorzystując do tego swoje kryjówki w obozach dla Syryjczyków, którzy w związku z wojną domową zostali przesiedleni z innych regionów tego kraju. W ostatnim czasie nasiliły się również ataki przeprowadzone przez członków IS.

 

Jednym z nich był szturm na więzienie znajdujące się w północno-wschodniej Syrii, w którym znajdować miało się około 3000 więźniów powiązanych z tzw. Państwem Islamskim. Wspomnianym zakładem karnym zarządzały siły kurdyjskie, wspierane przez wojsko Stanów Zjednoczonych. Koalicja pod przewodnictwem USA przeprowadziła naloty i rozmieściła w tym regionie dodatkowych żołnierzy, aby uniemożliwić terrorystom odbicie ich sojuszników. Wysoki rangą funkcjonariusz Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) przekazał w poniedziałek (31.01), że atak na więzienie miał być częścią szerszej operacji, którą bojownicy IS przygotowali od dłuższego czasu, w celu odrodzenia swojej organizacji. 

 

 

Źródło: New York Times/Associated Press

 

 

Karol Gąsienica – Poinformowani.pl

Karol Gąsienica

Jeden z szefów portalu Poinformowani.pl. Szczególnie interesuję się polityką oraz stosunkami międzynarodowymi i właśnie w tym obszarze tematycznym skupiają się publikowane przeze mnie informacje.