Mali: rząd wydala ambasadora Francji po wypowiedziach francuskich ministrów
Mission de l'ONU au Mali/Flickr

Mali: rząd wydala ambasadora Francji po wypowiedziach francuskich ministrów

  • Dodał: Aleksandra Bazelak
  • Data publikacji: 01.02.2022, 00:50

W poniedziałek (31.01) rząd Mali dał francuskiemu ambasadorowi Joërowi Meyerowi 72 godziny na opuszczenie kraju po skandalicznych komentarzach władz francuskich na temat reżimu przejściowego kierowanego przez państwo afrykańskie.

 

Jean-Yves Le Drian, francuski minister spraw zagranicznych, powiedział w piątek (28.01), że junta wojskowa w Mali wymknęła się spod kontroli, w obliczu narastających napięć między przywódcami kraju afrykańskiego a ich europejskimi sojusznikami. Le Drian powiedział również, że obecny rząd malijski jest bezprawny. Natomiast Florence Parly, minister obrony, powiedziała w sobotę (29.01), że francuskie wojska obecne w Mali, przeznaczone do walk z grupami dżihadystów, nie pozostaną tam za wszelką cenę.

 

Ambasador Francji w Bamako został wezwany i powiadomiony o decyzji rządu wzywającej go do opuszczenia terytorium kraju w ciągu najbliższych 72 godzin w wyniku wrogich i skandalicznych komentarzy, które niedawno wygłosił francuski minister spraw zagranicznych - napisano w oświadczeniu malijskich władz.

 

Junta wojskowa sprawuje urząd w afrykańskim kraju po dwóch zamachach stanu przeprowadzonych w 2020 i 2021 roku. W ostatnich tygodniach wzrosły napięcia po tym, jak władze Francji zakwestionowały zarówno prawomocność obecnego rządu malijskiego, jak i jego pogardę wobec francuskiej misji wojskowej w Sahelu.

 

Rząd Emmanuela Macrona utrzymuje wojska w tym regionie od 2013 roku, kiedy ówczesne władze Mali zwróciły się do niego o pomoc w obawie, że grupy dżihadystyczne mogą przejąć kraj, ponieważ ekstremiści zdominowali już kilka terytoriów na północy kontynentu. Francja chce kontynuować swoją misję w Sahelu,  ponieważ nie może pozwolić na tworzenie sanktuariów dżihadystów lub terrorystów w tej części świata - powiedziała minister Parly. Przyznała jednak, że warunki tej interwencji są coraz trudniejsze.

 

Według władz Paryża malijska junta wojskowa odrzuca obecność europejskich żołnierzy i negocjuje z rosyjską firmą najemników Wagner, powiązaną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Władze Unii Europejskiej nałożyły już sankcje na rosyjskich najemników za brutalne łamanie praw człowieka, w tym tortury, egzekucje i napaści na tle seksualnym w krajach, w których zostali zatrudnieni przez ich rządy.

 

W ramach operacji Barkhane obecnie około 5000 francuskich żołnierzy jest rozmieszczonych w kilku krajach Sahelu i ma wspierać armię malijską.

Źródło: DW, France24

Aleksandra Bazelak

Oficjalnie: studentka Technologii Żywności na Politechnice Opolskiej. Nieoficjalnie: lekkoduszna melancholiczka, miłośniczka podróży, irlandzkiej whiskey i chałki z masłem. Comedamus et bibamus cras enim moriemur.