Pracownik United Airlines przez 23 lata posługiwał się skradzioną tożsamością
YT, When I Travel The World

Pracownik United Airlines przez 23 lata posługiwał się skradzioną tożsamością

  • Dodał: Artur Zagała
  • Data publikacji: 04.01.2022, 13:30

Pochodzący z Brazylii Richardo Cesar Guedes przez 23 lata pracował dla amerykańskich linii lotniczych, posługując się skradzioną tożsamością. Przez ponad dwie dekady używał w paszporcie nazwiska Ericson Ladd - zmarłego w 1979 roku chłopca. W dniu swoich 47. urodzin został aresztowany na lotnisku w Huston. 

 

Prawdziwy Eric Ladd  urodził się w 1974 roku w Atlancie i w wieku pięciu lat zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Pochodzący z Brazylii mężczyzna, podczas wakacji w USA, wykradł dane zmarłego 17 lat wcześniej chłopca z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Posługując się jego danymi, wyrobił dla siebie amerykański paszport, który kilkukrotnie z powodzeniem wymieniał i używał przez te lata. 

 

Dopiero ostatnia próba odnowienia dokumentu wzbudziła podejrzenie wśród urzędników. Pracownik konsularny zauważył, że numer ubezpieczenia społecznego został nadany dopiero 22 lata po dacie urodzenia, co jest niespotykane. Dokładna kontrola dokumentów wykazała, że prawdziwy Ericson Ladd nie żyje od 1979 roku. Badając odciski palców, niezbędnych do wyrobienia paszportu, urzędnicy odkryli, że te należą do mężczyzny urodzonego w 1972 roku w Brazylii. 

 

Podczas przesłuchania steward United Airlines upierał się, że nazywa się Eric Ladd i jest Amerykaninem, wychowywanym przez rodziców misjonarzy w Brazylii. Dopiero po okazaniu podejrzanemu aktu zgonu Ericsona Ladda, mężczyzna przyznał się do swojego prawdziwego pochodzenia. 

 

Guedes został aresztowany na międzynarodowym lotnisku w Houston i czeka obecnie na proces pod zarzutem kradzieży tożsamości, podszywania się pod obywatela USA oraz wejścia na obszar lotniska z fałszywymi dokumentami. 

 

Rzecznik United Airlines wydał oświadczenie, w którym informuje, iż Guedes nie jest już pracownikiem linii lotniczych.

 

Źródło: One Mile At A Time