Siły szybkiego reagowania NATO postawione w stan podwyższonej gotowości
- Dodał: Piotr Kondratowicz
- Data publikacji: 22.12.2021, 17:50
Szef Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego zwiększył gotowość bojową Sił Odpowiedzi NATO, w których skład wchodzi również tzw. szpica. Decyzja Jensa Stoltenberga ma być podyktowana m.in. niepokojącymi ruchami wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
O sprawie poinformowali w środę (22.12) dziennikarze niemieckiego Die Welt, którzy powołują się na jednego z dyplomatów będącego w kręgach struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zgodnie z tymi doniesieniami, skrócono czas mobilizacji sił zadaniowych bardzo wysokiej gotowości, czyli popularnej szpicy (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF). Obecnie żołnierze tej formacji mają być gotowi do rozmieszczenia w rejonie kryzysu w ciągu zaledwie pięciu dni. Dotychczas siły liczące ok. 6400 mundurowych, którym obecnie przewodzą Turcy, musiały zorganizować się najdłużej w tydzień.
Jednak dyspozycja sekretarza generalnego sojuszu nie objęła wyłącznie żołnierzy wchodzących w skład VJTF, ale również innych jednostek sił szybkiego reagowania, w tym m.in. sił specjalnych i logistyków wchodzących w skład Sił Odpowiedzi NATO (ang. NATO Response Force, NRF). Jak można przeczytać w artykule autorstwa niemieckich dziennikarzy, w przypadku wskazanych formacji nie chodzi o jednak o skrócenie czasu przybycia w rejon starć, a m.in. zredukowanie opóźnienia na wypadek ewentualnej akcji z ratowniczej z udziałem odpowiednich służb oraz ewakuacji rannych z wykorzystaniem maszyn lotniczych.
Zgodnie z tymi doniesieniami, przedstawiciele państw członkowskich sojuszu podjęli niniejszą decyzję podczas posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej, które miało miejsce w minionym tygodniu. Ma być ona odpowiedzią zarówno na agresywne ruchy ze strony władz Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy, jak i oczekiwania przywódców m.in.: Polski, Rumunii, Estonii, Łotwy czy Litwy, którzy wyrażają swoje zaniepokojenie sytuacją przy granicy ukraińsko-rosyjskiej.
Źródło: welt.de
Piotr Kondratowicz
Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.