Szef NATO odpowiada na żądania władz Rosji ws. Ukrainy

Piątkowe (10.12) oświadczenie ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, w którym ten przedstawił żądania strony rosyjskiej wobec Zachodu, odbiło się szerokim echem w światowych mediach. Stanowisko Rosjan spotkało się również błyskawiczną odpowiedzią sekretarza generalnego Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego, Jensa Stoltenberga.

Przypomnijmy, że najważniejszym wśród piątkowych żądań przedstawionych przez szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, było unieważnienie zobowiązania przedstawicieli państw członkowskich NATO, którzy w 2008 roku zadeklarowali przyjęcie Ukrainy do swoich struktur. Właśnie do tej kwestii, już kilka godzin po opublikowaniu oświadczenia przez Rosjan, odniósł się Jens Stoltenberg, stanowczo tonując tym samym roszczeniową postawę Władimira Putina w tej sprawie. - O stosunkach NATO z Ukrainą zadecyduje 30 sojuszników NATO i Ukraina, nikt inny - zapewnił Stoltenberg podczas wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.

W swojej wypowiedzi sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego zaakcentował swoje nieugięte stanowisko wobec Putina, który jego zdaniem, próbuje narzucać swoją politykę przywódcom innych państw. - Stanowisko NATO, jeśli chodzi o nasze stosunki z Ukrainą, pozostaje niezmienione. Podstawową zasadą jest to, że każdy naród ma prawo wybrać własną ścieżkę... w tym, jakiego rodzaju porozumienia w zakresie bezpieczeństwa chce być częścią. (...) Nie możemy zaakceptować, że Rosja próbuje przywrócić system, w którym wielkie mocarstwa, takie jak Rosja, mają strefy wpływów, w których mogą kontrolować lub decydować, co mogą zrobić inni członkowie - przekonywał szef NATO.

Warto nadmienić, że Rosjanie w komunikacie Ławrowa domagają się jeszcze m.in. konkretnych uregulowań prawnych, na których mocy dalszy rozwój Sojuszu Północnoatlantyckiego w kierunku wschodnim będzie niemożliwy czy też formalnych gwarancji w sprawie nierozmieszczania broni w pobliżu granic z Rosją - zarówno przez przedstawicieli państw członkowskich NATO, jak i władz Stanów Zjednoczonych.

Źródło:  AFP News, aljazeera.com