Indie: żołnierze omyłkowo zastrzelili górników jadących autobusem. Nie żyje co najmniej 13 cywilów

W niedzielę (05.12) przedstawiciele indyjskiej policji poinformowali, że żołnierze pomylili górników z bojownikami, przez co otworzyli do nich ogień, zabijając 6 osób. Gdy okoliczni mieszkańcy dowiedzieli się o zdarzeniu, zaatakowali obóz wojskowy, co spowodowało śmierć co najmniej 7 kolejnych cywilów.

Do zdarzenia doszło w sobotę (04.12) wieczorem w północno-wschodniej części kraju w pobliżu wioski Oting w stanie Nagaland. Indyjska armia w tamtejszym rejonie przeprowadzała kontrpartyzancką operację. W momencie, kiedy nadjechała ciężarówka z 30 górnikami, żołnierze pomylili ich z bojownikami, następnie otworzyli do nich ogień, zabijając tym samym 6 osób. 

- Żołnierze posiadali dane wywiadowcze o możliwym ruchu bojowym w okolicy. Widząc ciężarówkę, pomylili górników z rebeliantami i otworzyli do nich ogień, zabijając 6 osób - przekazali urzędnicy dziennikarzom agencji informacyjnych Reuters oraz The Associated Press pod warunkiem zachowania anonimowości.

Po tym, jak informacja ujrzała światło dzienne, w okolicznych wioskach doszło do protestów związanych z masakrą przeprowadzoną przez indyjskich żołnierzy. Przedstawiciele indyjskiej armii poinformowali o tym, że w zamieszkach zginął jeden żołnierz. 

- W momencie, kiedy w wiosce rozeszła się wieść o masakrze, setki osób otoczyło wojskowy obóz. Spalili pojazdy indyjskiej armii Assam Rifles oraz starli się z żołnierzami przy użyciu prywatnej prymitywnej broni - powiedział starszy funkcjonariusz policji w wywiadzie dla Reutersa.

- Incydent, jak i jego następstwa, są głęboko żałowane. Przyczyna nieszczęśliwej śmierci jest aktualnie badana na najwyższym szczeblu i zgodnie z obowiązującym prawem, zostaną podjęte odpowiednie działania - poinformował w oświadczeniu przedstawiciel Ministerstwa Obrony Indii. 

Łącznie w wyniku zdarzeń zginęło 13 cywilów.

Premier stanu Nagaland, Neiphiu Rio, wezwał lokalną ludność do uspokojenia się oraz dodał, że cała sprawa jest już badana przez służby. 

Źródło: Reuters, Al Jazeera