Co wiemy, a czego nie wiemy o nowym wariancie SARS-CoV-2 - Omicronie
PIRO4D / pixabay

Co wiemy, a czego nie wiemy o nowym wariancie SARS-CoV-2 - Omicronie

  • Data publikacji: 28.11.2021, 20:48

Naukowcy z RPA zidentyfikowali nową wersję SARS-CoV-2, która według nich stoi za niedawnym wzrostem liczby infekcji w Gauteng, najbardziej zaludnionej prowincji w kraju.

 

Nie jest jasne, gdzie po raz pierwszy pojawił się nowy wariant, ale naukowcy z Republiki Południowej Afryki zaalarmowali WHO, a następnie wykryto go u podróżnych przybywających do kilku krajów, od Australii po Izrael i Holandię. W piątek przedstawiciele (26.11) WHO określiili go wariantem niepokojącym, nazywając go Omicron, czyli kolejną literą alfabetu greckiego.

 

Minister zdrowia Joe Phaahla powiedział, że ta odmiana była powiązana ze wzrostem przypadków w ciągu ostatnich kilku dni.

 

W ostatnich tygodniach, w Republice Południowej Afryki liczba nowych przypadków wzrastała codziennie, od nieco ponad 200 do ponad 3200 w sobotę (27.11), większość w Gauteng. Starając się wyjaśnić nagły wzrost zakażeń, naukowcy zbadali próbki wirusa i odkryli nową wersję - Omicrona. Obecnie aż 90% nowych przypadków w Gauteng jest spowodowanych przez ten właśnie wariant, jak twierdzi Tulio de Oliveira, dyrektor Kwazulu-Natal Research Innovation and Sequencing Platform (KRISP) - instytutu badawczego z RPA.

 

Po zwołaniu grupy ekspertów w celu oceny danych, przedstawiciele WHO stwierdzili, że ​​wstępne dowody sugerują zwiększone ryzyko reinfekcji tym wariantem w porównaniu z innymi. Oznacza to, że osoby, które przeszły chorobę COVID-19, mogą ponownie zachorować.

 

Wydaje się, że ten typ wirusa ma dużą liczbę mutacji – około 30 – w białku kolca koronawirusa, co może wpływać na to, jak łatwo rozprzestrzenia się na ludzi.

 

Sharon Peacock, która kierowała sekwencjonowaniem genetycznym SARS-CoV-2 w Wielkiej Brytanii na Uniwersytecie Cambridge, powiedziała, że ​​dotychczasowe dane sugerują, że nowa wersja ma mutacje zgodne ze zwiększoną przenośnością, ale ​​znaczenie wielu mutacji to nadal niewiadoma

 

Lawrence Young, wirusolog z Uniwersytet Warwick, opisał Omicron jako najsilniej zmutowaną wersję wirusa, jaką widzieliśmy.

 

Naukowcy wiedzą, że Omicron różni się genetycznie od poprzednich wariantów, ale nie wiedzą czy te zmiany genetyczne czynią go bardziej przenośnym lub niebezpiecznym. Jak dotąd nic nie wskazuje na to, aby wariant ten powodował cięższy przebieg choroby COVID-19.

 

Prawdopodobnie za kilka tygodni będzie wiadomo czy Omicron jest bardziej zakaźny i czy szczepionki są wobec niego skuteczne. Openshaw, profesor medycyny eksperymentalnej w Imperial College London, powiedział, że jest wyjątkowo nieprawdopodobne, aby obecne szczepionki nie zadziałały, ponieważ są skuteczne przeciwko wielu innym wariantom.

 

Mimo że niektóre zmiany genetyczne w Omicronie wydają się niepokojące, nadal nie jest jasne czy będą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Niektóre poprzednie odmiany, takie jak Beta, początkowo niepokoiły naukowców, ale zbytnio się nie rozprzestrzeniły.

 

Do tej pory Delta jest zdecydowanie najbardziej dominującym wariantem SARS-CoV-2. 

 

Władze Izraela zakazały obcokrajowcom wjazdu do kraju, a Maroka - wstrzymały wszystkie przychodzące międzynarodowe podróże lotnicze.

 

Władze wielu innych krajów także ograniczają loty z Południowej Afryki.

 

Źródło: AP