Władze Kataru miały zatrudnić byłego oficera CIA do szpiegowania pracowników FIFA
YT, FIFATV

Władze Kataru miały zatrudnić byłego oficera CIA do szpiegowania pracowników FIFA

  • Dodał: Artur Zagała
  • Data publikacji: 24.11.2021, 23:00

Jak donoszą dziennikarze agencji Associated Press, władze Kataru, gospodarza przyszłorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej, zatrudnili byłego oficera CIA do szpiegowania członków FIFA. Miał to być jeden z elementów planu, którego celem było przyznanie Katarowi organizacji mundialu w 2022 roku.

 

Wybory kraju organizującego turniej odbyły się w 2010 roku. Przed złożeniem oficjalnych ofert władze Kataru zatrudniły do współpracy byłego agenta CIA, Kevina Chalkera, który za pomocą metod szpiegowskich miał zbliżyć się do przedstawicieli FIFA, decydujących o wyborze miejsca rozegrania mundialu w 2022 roku. Chalker wspomagał katarską delegację, ubiegającą się o organizację mistrzostw. Dzięki podsłuchom i kontroli rozliczeń finansowych oficjeli FIFA, Jacka Warnera oraz Chucka Blazera, ułatwił rozpoznanie wymaganej kwoty, potrzebnej w celu przekonania działaczy do oferty katarskich władz. Dowody wskazują, że Chalker współpracował ze znaną londyńską firmą detektywistyczną Diligence, również założoną przez byłego pracownika wywiadu. Dzięki fałszywemu fotoreporterowi mogli oni śledzić delegację FIFA, odwiedzającą stadiony w Stanach Zjednoczonych, które były głównym konkurentem do organizacji mistrzostw. Chalker poprzez fałszywe konto na Facebooku próbował nawiązać również bliższe kontakty z działaczami, podając się za atrakcyjną kobietę.

 

Dzięki podsłuchom łatwo zlokalizowano osoby niechętne kandydaturze Kataru i podjęto kroki w celu zjednania sobie gwiazd piłkarskich i wysoko postawionych przedstawicieli świata sportu. Amerykańska agencja prasowa, jako przykład podaje Karla-Heinza Rummenigge, znanego działacza piłkarskiego z Niemiec, który zapłacił wysoką karę za niezadeklarowanie dwóch zegarków marki Rolex po swoim powrocie z Kataru w 2013 roku. Rummenigge początkowo był przeciwnikiem organizacji mistrzostw w Zatoce Perskiej.  Natomiast syn belgijskiego oficjela FIFA, Miechela D’Hooghe, otrzymał dobrze płatne stanowisko w Katarze, zaraz po głosowaniu z 2010 roku. Członkowie komisji etyki FIFA w swoim dochodzeniu nie dostrzegli związku pomiędzy ofertą  pracy dla syna D’Hooghe a głosowaniem. Obaj wymienieni działacze nie przyznali się do winy. Nad podobną sprawą pracowała szwajcarska prokuratura, która postawiła zarzuty korupcyjne byłemu Sekretarzowi Generalnemu FIFA, Jerome'owi Valcke'owi, między innymi w związku z użytkowaniem należącej do Katarczyków luksusowej willi na Sardynii.

 

Śledztwo dziennikarzy amerykańskiej agencji prasowej bazowało na rozmowach przeprowadzonych ze współpracownikami Chalkera, kontraktach zawartych przez jego firmę, mailach, oraz innych dokumentach biznesowych.  Reporterzy, przeglądając setki stron dokumentów, oraz rozmawiając ze współpracownikami byłego oficera CIA, dotarli do dowodów, że Chalker spotykał się z przedstawicielami FIFA oraz współpracował z katarskim rządem. Ze względu na bezpieczeństwo, informatorzy dziennikarzy śledczych pozostają anonimowi.

 

Przedstawiciele Associated Press zapewniają, że podjęło wiele kroków, aby upewnić się o autentyczności badanych dokumentów. Reporterzy potwierdzali fakty oraz postanowienia umów w kilku źródłach. Porównywali je do ówczesnych informacji prasowych, a w dokumentach elektronicznych badali metadane, czas ich powstania oraz ich twórców.

 

Posiadający biuro w Doha, Kevin Chalker, posługujący się również oficjalnym rządowym adresem mailowym Kataru, odmawia udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące śledztwa oraz jego współpracy z przedstawicielami Kataru. Zaznacza również, iż część dokumentów, użytych w śledztwie, została sfałszowana, nie dostarczając jednocześnie żadnych dowodów na ich fałszerstwo.

 

Rząd Kataru oraz władze FIFA również odmówiły komentarza w tej sprawie.

 

Wiele z dokumentów analizowanych przez Associated Press znajduje się również w pozwie sądowym Eliotta Broidy’ego, wspierającego kampanie prezydencką Donalda Trumpa. Broidy oskarża Chalkera o montowanie i rozprzestrzenianie systemów szpiegowskich, mających na celu śledzenie urzędników FIFA, na bezpośrednie zlecenie rządu katarskiego. Prawnicy Broidy’iego zdecydowali się nie udzielać komentarza w tej sprawie. Pełnomocnicy Chalkera twierdzą, że pozew jest bezpodstawny.

 

Firma byłego oficera CIA, Global Risk Advisor, na przestrzeni lat miała doradzać przedstawicielom katarskiego rządu w sprawach wywiadowczych. Wiedza i kontakty Chalkera stały się bardzo atrakcyjne dla Katarczyków. Przede wszystkim dzięki 5-letniemu doświadczeniu w pracy agenta wywiadowczego, który pod przykrywką szpiegował dla rządu amerykańskiego oraz rekrutował nowych agentów.  Rzecznik prasowy CIA odmawia komentarza i zaznacza, że agencja nie ma w zwyczaju rozmawiania o swoich byłych pracownikach.

 

Londyński The Sunday Time donosił już w 2019 roku, że niewymieniony z nazwiska były agent CIA pomagał Katarowi wygrać głosowanie, ale śledztwo przeprowadzone przez Associated Press jest dużo bardziej szczegółowe i rozszerza problem na współpracę wielu byłych pracowników służb wywiadowczych z rządami krajów Zatoki Perskiej. Prywatne firmy inwigilacyjne stają się bardzo popularne w ostatnich latach w państwach tamtego regionu. Władze w Waszyngtonie zaniepokojone są trendem panującym wśród byłych pracowników służb wywiadowczych USA, którzy zaczynają świadczyć swoje usługi dla obcych państw. Zwłaszcza takich, które są krytykowane za łamanie praw człowieka.

 

Sprawa jest na tyle poważna, że w Kongresie USA dyskutuje się o zmianach prawnych, dotyczących byłych pracowników służb wywiadowczych. Obecnie zatrudnienie w innym kraju nie jest niezgodne z prawem, choć przekazywanie wrażliwych informacji już tak. Postawienie jednak granicy między korzystaniem ze swoich umiejętności a sprzedażą know-how innym państwom jest bardzo trudne. Praca byłych agentów służb USA dla zewnętrznych podmiotów często stoi w sprzeczności z interesami Stanów Zjednoczonych, jak choćby w tym przypadku, gdy kraj ten był jednym z kontrkandydatów do organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. Jeden z dokumentów Global Risk Advisor, dotyczących turnieju piłkarskiego, określał USA jako zagrożenie.

 

- To ogromny problem dla bezpieczeństwa narodowego USA. Niebezpiecznym jest, gdy ludzie posiadający tajne, wrażliwe informacje, mogą pomyśleć, że mogliby zarobić olbrzymie pieniądze, przekazując całą swoją wiedzę techniczną komuś, kto jest w stanie za to zapłacić - mówi John Scott-Railton, wysoki rangą pracownik Citizen Lab, firmy badającej przedsiębiorstwa inwigilujące.

 

Dokładne określenie zakresu współpracy między Katarem a firmami Kevina Chalkera jest niemożliwe, wiadomo jednak, że świadczyły również inne usługi dla przedstawicieli władz tego kraju, niezwiązane wyłącznie z Mistrzostwami Świata. Były to m.in. ochrona rodziny królewskiej, bezpieczeństwo cyfrowe, praca wywiadowcza, czy ochrona maili. Chalker wprowadził biometryczny program informacji o migrantach pracujących w Katarze oraz system dronów strzegących porty i granice. To wszystko miało zwiększyć kontrole nad pracownikami zewnętrznymi, którzy stanowią większość mieszkańców Kataru. W kraju, w którym mieszka 2,8 miliona osób, Katarczyków jest zaledwie 300 tysięcy. Katar stał się regionalnym kontrolerem migrantów, potrzebnych do budowy stadionów i infrastruktury. Warunki, w jakich pracowali robotnicy, również były przedmiotem krytyki mediów. Na światło dzienne wychodziło wiele przypadków śmierci, podczas budowy stadionów na zbliżający się turniej.

 

W dokumentach śledztwa wspomniano również o innych firmach prowadzących działania wywiadowcze dla krajów Zatoki Perskiej i współpracujących z byłymi agentami krajów Zachodu. W raporcie wspomniano m.in. o firmie DarkMark, która według Reutersa, prowadziła działania hakerskie wobec Emira Kataru, jego brata i przedstawicieli FIFA

 

Źródło: Associated Press.