Meksyk: Prokuratura potwierdza morderstwo polskiego podróżnika

  • Data publikacji: 11.05.2018, 15:14

Jak już wcześniej informowaliśmy, 27 kwietnia na południu Meksyku znaleziono ciało polskiego podróżnika, Krzysztofa Chmielewskiego. Kilka dni później policja odkryła w tym samym wąwozie drugie zwłoki, 200 metrów głębiej. To poszukiwany od kilku tygodni niemiecki podróżnik - Holger Franz Hagenbusch. Oprócz lokalnej policji, sprawą zajął się tamtejszy prawnik Juanjo Gutiérrez Brínguez, a także dziennikarze. Władze długo utrzymywały wersję nieszczęśliwego wypadku, jednak po wyjściu na światło dzienne szokujących detali śmierci obu rowerzystów oraz zmianie prokuratora, oficjalnie potwierdzono napaść, rabunek i morderstwo.

 

Krzysztof Chmielewski był w trakcie rowerowej podróży z Kanady do Argentyny. Od początku relacjonował swoje wyprawy na Facebooku. Ostatnie zdjęcia, jakie zamieścił są z 19 kwietnia tego roku, z wizyty w stolicy meksykańskiego stanu Chiapas - Tuxtla Gutierrez, skąd planował wyprawę do San Cristóbal. Później kontakt z 37-letnim Polakiem się urwał.

 

Na zwłoki Polaka natrafiono przy okazji poszukiwań niemieckiego rowerzysty, 43-letniego Holgera Franza Hagenbusha, który zaginął 20 kwietnia w trakcie podróży z San Cristóbal do Ciudad del Carmen.

 

Według prokuratora okręgowego Arturo Pablo Liévano Flores, przyczyną śmierci Polaka miał być wypadek. Mógł zostać potrącony przez ciężarówkę na zakręcie i spaść w przepaść. Jednak na światło dzienne wychodziło coraz więcej faktów, które wskazywały na morderstwo obu podróżników. Prywatne śledztwo przeprowadził, wraz z przyjaciółmi, tamtejszy prawnik i dziennikarz - Juanjo Gutiérrez Brínguez. To on wskazał nieścisłości w śledztwie i doprowadził do odsunięcia od prowadzenia tej sprawy prokuratora Arturo Pablo Liévano Floresa i przejęcia jej przez prokuratora z wydziału zabójstw Luisa Alberto Sáncheza. Wcześniej, w swoim emocjonalnym wpisie na Facebooku, Brínguez określił Liévano "paserem morderców rowerzystów" i podał w komentarzach artykuły przedstawiające ścieżkę kariery tego prokuratora okręgowego. Z doniesień prasowych wynika, że do Stanu Chiapas został przeniesiony w trybie pilnym ze Stanu Comitan de Dominguez - w obawie przed linczem przez rozwścieczoną społeczność, ze względu na poważne zarzuty korupcyjne, m.in wypuszczanie kryminalistów za łapówki. Obecnie mieszkańcy Tonalá ze Stanu Chiapas również oskarżają go o korupcję.

 

Co wiemy?

 

Obydwaj mężczyźni byli widziani przez taksówkarza jak razem podróżują. Prawdopodobnie poznali się w San Cristóbal de las Casas i od tego momentu postanowili udać się wspólnie do Palenque.

 

Ciało Krzysztofa Chmielewskiego znaleziono przy 158 kilometrze drogi z Ocosingo do San Cristóbal, na skraju 200 metrowego wąwozu. Było ułożone w bardzo nienaturalnej pozycji. Nie miało głowy, jedną stopę miało odciętą, a plecy i ubranie na plecach były spalone. Sekcja nie wykazała żadnych obrażeń wewnętrznych ani połamanych kości, co wyklucza upadek z dużej wysokości.


Przy ciele Polaka nie znaleziono ani jego dokumentów, ani pieniędzy, ani kart płatniczych, ani kamery GoPro z roweru. Znaleziono natomiast rower i but należący do Niemca oraz przyczepę rowerową należącą do Polaka - z dwiema flagami, polską i meksykańską, a także dużą ilością tablic rejestracyjnych, które Krzysztof zabierał z każdego przejechanego przez siebie kraju.

 

Cztery dni później, dzięki zaangażowaniu w sprawę Juanjo Gutiérreza Bríngueza, który zauważył wśród rzeczy Polaka but Niemca, zostały odnalezionie zwłoki Holgera Franza Hagenbuscha, również na 158 kilometrze drogi z Ocosingo do San Cristóbal, 200 metrów głębiej. Miał ranę postrzałową głowy. Drugiego roweru nie odnaleziono. Butów Krzysztofa również.


Znaleziono natomiast świadka, który widział trzech mężczyzn przenoszących zwłoki.


Jak się okazuje - nieoczekiwanie, tuż po sekcji - polski podróżnik został pochowany w całkowitej niewiedzy i wbrew rodzinie, która prowadzi zbiórkę na Facebooku, aby sprowadzić ciało do Polski. Wygląda na to, że poprzedni prokurator próbował ukryć niewygodne fakty.

 

Brat Holgera jest już na miejscu i potwierdził jego tożsamość. Nad sprawą czuwają Ambasada Niemiec i Konsulat Polski.

 

- Będziemy prowadzić to śledztwo jak wszystkie inne w sprawie zabójstw. Znajdziemy odpowiedzialnych za to i postawimy ich przed sądem, aby otrzymali przykładne wyroki - zapewnia prokurator Luis Alberto Sánchez.


Poprzedni artykuł na ten temat możecie znaleźć tutaj:

http://poinformowani.pl/artykul/87-polski-podroznik-krzysztof-chmielewski-zginal-w-meksyku