Polska: koszt zabezpieczenia granicy z Białorusią
High Contrast/Wikimedia Commons

Polska: koszt zabezpieczenia granicy z Białorusią

  • Data publikacji: 29.10.2021, 12:59

Obecny kryzys na granicy Polski i Białorusi znacznie obciąża publiczne środki, a wiąże się to z koniecznością budowy zapór granicznych oraz zaangażowaniem różnego rodzaju służb mundurowych. Do obszaru objętego stanem wyjątkowym ściąga się policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej z innych regionów kraju.

 

Jak podaje „Fakt”, delegacje dla 1,8 tys. policjantów to koszt około 7 mln zł miesięcznie, działania Straży Granicznej złożonej z funkcjonariuszy z Podlasia, jak i innych obszarów Polski, to koszt 7,5 mln zł. Doliczając do tego żołnierzy, których wynagrodzenie wynosi około 8,1 mln zł, w ostatecznym rozrachunku miesięczne utrzymanie wszystkich służb to 25,6 mln zł z państwowych pieniędzy.

 

Aby zobrazować skalę aktualnych działań na granicy, warto zaznaczyć, że, zgodnie z szacunkami Straży Granicznej - utrzymanie uchodźców zatrzymanych we wrześniu to koszt prawie 3 mln zł. W zeszłym roku w analogicznym czasie było to 380 tys. zł.

 

Nie należy również zapominać o przyszłym koszcie finansowania fizycznej bariery na granicy, o której mówi się szeroko w debacie publicznej. Zgodnie z deklaracją szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego, środki na tę inwestycję zostały już zabezpieczone. - Jeżeli będzie decyzja o finansowaniu fizycznej bariery na granicy Unii Europejskiej za unijne pieniądze, to te środki przyjmiemy. Jednak nie jesteśmy zależni od UE w budowie instalacji zabezpieczających – zaznaczył premier.  

 

Jednak o decyzję Komisji Europejskiej o przeznaczeniu środków na fizyczną barierę na granicy może być trudno. Jak przyznał w rozmowie z PAP rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker: – Misją Unii Europejskiej jest budowanie Europy, która dalej rozwija prawa podstawowe, wolność, demokrację, równość i rządy prawa. Dlatego Komisja nigdy nie finansowała murów ani ogrodzeń. Jak powiedziała 22 października przewodnicząca Ursula von der Leyen, od dawna stoimy na stanowisku, że nie będzie funduszy na druty kolczaste czy mury.

 

Jest to główny powód, dla którego decydujemy się skoncentrować nasze wsparcie finansowe nie na podstawowej infrastrukturze, ale na zintegrowanych rozwiązaniach w zakresie zarządzania granicami, które zapewniają, że nielegalne przekroczenia granicy nie pozostaną niewykryte i które są powiązane ze skutecznym i szybkim zarządzaniem migracją i systemem azylowym. Naszym celem jest wykorzystywanie funduszy UE zawsze tam, gdzie mają one największą wartość dodaną i zgodnie z naszymi wartościami i prawami podstawowymi – uzasadnił Stefan De Keersmaecker.

 

Rzecznik KE zaznaczył również, że w perspektywie finansowej na lata 2014-2020 środki unijne przyznane państwom członkowskim na długoterminowe projekty zarządzania granicami oraz pomoc w sytuacjach nadzwyczajnych wyniosły łącznie 2,8 mld euro, natomiast w latach 2021-2027 będzie to kwota 6,4 mld euro.

 

Źródło: Business Insider, PAP