Protesty w rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji
Zuzanna Gałczyńska/ unsplash

Protesty w rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji

  • Data publikacji: 23.10.2021, 19:25

Dokładnie rok po zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestujący po raz kolejny wyszli na ulicę. Walka o bezpieczną aborcję i protesty trwają, a przedstawiciele inicjatywy Aborcja Bez Granic przedstawiają roczny raport, w którym podsumowują, jak wiele kobiet zmuszonych było skorzystać z jej pomocy.

 

Wczoraj (22.10) upłynął dokładnie rok od wydania przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia w sprawie zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce. Jesień 2020 roku protestujący spędzili na ulicach, walcząc o prawo do bezpiecznej procedury aborcyjnej, argumentując, że aborcja była, jest i będzie, a zaostrzenie przepisów zwiększy jedynie niebezpieczeństwo związane z samą procedurą, nie zmniejszy zaś liczby wykonywanych zabiegów.

 

W rocznicę wydania orzeczenia TK protestujący po raz kolejny wyszli na ulice Warszawy, by jeszcze raz zawalczyć o swoje postulaty. Przedstawiciele i przedstawicielki Aborcji Bez Granic przedstawili także raport, z którego wynika, że w przeciągu roku z ich pomocy skorzystało blisko 34 tysiące Polek.

 

Walka o legalną aborcję

 

Wczorajszy strajk stał się także okazją dla zwolenników szerszego dostępu do zabiegu aborcyjnego do jeszcze jednego zamanifestowania ich poglądów. Z inicjatywy obywatelskiej na ulicach zbierano podpisy pod projektem ustawy Legalna aborcja. Bez kompromisów. Projekt ten zakłada całkowity dostęp do bezpiecznej i darmowej aborcji do 12. tygodnia ciąży oraz po nim, w przypadku wystąpienia wad płodu.

 

Protestujący podkreślają, że nie są zainteresowani powrotem do tak zwanego kompromisu aborcyjnego, który, jak podkreślają, nie był według nich kompromisem, a raczej przepisem urągającym prawom człowieka.

 

Trwający nieprzerwanie Strajk Kobiet walczy także o inne prawa, które, jak podkreślają protestujący, stanowią podstawowe prawa człowieka. Wśród nich znajduje się między innymi dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej.

 

 

„Bronimy życia”

 

To hasło wczorajszego protestu. Według protestujących rząd wykazuje się hipokryzją, ponieważ, jak twierdzą, z jednej strony ogranicza prawa kobiet do bezpiecznej aborcji w myśl ochrony życia płodu, a z drugiej lekceważy stan dzieci narodzonych, szczególnie tych nieuleczalnie chorych. Manifestanci podkreślają, że brak wsparcia dla osób niepełnosprawnych to także jeden z wielu powodów, dla których kobiety mają obawiać się obecnie zajścia w ciążę.  

 

Przedstawiciele ugrupowań antyaborcyjnych również postanowili zamanifestować swoje stanowisko. Po zakończeniu przemarszu strajku przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie zorganizowano konferencję, na której głos zabrała Kaja Godek, aktywistka Fundacji Życie i Rodzina.

 

Godek nie zaprzestała walki o całkowity zakaz aborcji, który wiązałby się z wykreśleniem z Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku dwóch funkcjonujących wciąż przesłanek do dokonania aborcji  - w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety oraz w sytuacji, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, takiego jak gwałt czy kazirodztwo.

 

Źródła: OKO.press