Kenia: rząd odrzuca jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ
- Dodał: Korneliusz Komorowski
- Data publikacji: 08.10.2021, 18:59
Władze Kenii ogłosiły w piątek (08.10), przed wydaniem orzeczenia w sprawie długotrwałego sporu o granicę morską z Somalią, że odrzucają jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ.
Obydwa państwa, znajdujące na Półwyspie Somalijskim, roszczą sobie prawa do części Oceanu Indyjskiego, przez co spierają się od lat. Najprawdopodobniej zawiera ona złoża ropy i gazu. Władze Somalii, leżącej na północny wschód od Kenii, chcą poszerzyć granicę morską swojego państwa z Kenią wzdłuż granicy lądowej w kierunku południowo-wschodnim. Z kolei władze Kenii chcą, aby granica przebiegała w linii prostej na wschód, co dałoby jej większy udział w oceanie. Sporny trójkąt wodny rozciąga się na obszarze ponad 100 000 kilometrów kwadratowych.
W 2009 roku oba państwa zgodziły się na rozwiązanie sporu w drodze dwustronnych negocjacji. W 2014 roku odbyły się dwa spotkania, jednak postępy były niewielkie. Trzecie spotkanie w tym samym roku nawet nie doszło do skutku, ponieważ kenijska delegacja nie pojawiła się na nim bez poinformowania drugiej strony, powołując się później na obawy związane z jej bezpieczeństwem. Władze Somalii skierowały sprawę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) w 2014 roku, twierdząc, że dyplomatyczne próby rozwiązania nieporozumienia prowadzą donikąd. Z drugiej strony władze Kenii utrzymywały w piątek, że są zaangażowane w polubowne rozwiązanie sporu. Stwierdziły również brak jurysdykcji MTS w tej sprawie oraz że przejęcie przez trybunał arbitrażu równało się wykorzystaniu pseudosądowych procesów do podważenia integralności terytorialnej.
- Oprócz wycofania swojego udziału w obecnej sprawie, Kenia (…) dołączyła do innych członków ONZ, którzy wycofują swoje uznanie dla obowiązkowej jurysdykcji trybunału – powiedziała sekretarz Ministerstwa Spraw Zagranicznych Raychelle Omamo.
W marcu władze Kenii ogłosiły, że przesłuchania MTS w tej sprawie zostaną zbojkotowane, ponieważ organ sądowy ONZ nie chciał po raz kolejny odraczać wydania wyroku. Ma on ostatecznie zapaść we wtorek (12.10).
- Wydanie wyroku będzie kulminacją wadliwego procesu sądowego, do którego Kenia miała zastrzeżenia i z którego się wycofała. Jako suwerenne państwo, Kenia nie będzie dłużej poddawana międzynarodowemu sądowi lub trybunałowi bez jej wyraźnej zgody – powiedziała Omamo.
Przyszłotygodniowy werdykt Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości może jeszcze bardziej pogorszyć burzliwe stosunki między tymi państwami. Władze Somalii są wzburzone tym, co nazywają kenijskim wtrącaniem się w sprawy regionów położonych przy jej granicy. Z kolei rząd w Nairobi, stolicy Kenii, oskarża drugą stronę o wykorzystywanie jego kraju jako kozła ofiarnego dla rozwiązywania własnych problemów politycznych.
Kenijski rząd w 2019 roku odwołał ambasadora w Mogadiszu, stolicy Somalii, po tym, jak oskarżył Somalię o sprzedaż ropy oraz gazu na spornym obszarze. Określono ten ruch jako nielegalne przejęcie zasobów i przypomniano Somalii o pomocy Kenii w walce z dżihadystami Asz-Szabab.
Władze Somalii zerwały stosunki z sąsiadem w grudniu 2020 roku po tym, jak w Kenii goszczono przywódców Somalilandu, separatystycznego państwa nieuznawanego przez Somalię. Obydwa kraje zdecydowały się jednak wznowić więzi po spotkaniu premiera Somalii z kenijskim prezydentem w sierpniu 2021 roku.