Senat USA: Trump usiłował użyć aparatu państwa do unieważnienia wyniku wyborów
- Dodał: Alex Lechowicz
- Data publikacji: 07.10.2021, 22:50
W opublikowanym w czwartek (07.10) raporcie komisji senackiej szczegółowo opisano nowe przypadki, w których były prezydent Donald Trump i jego współpracownicy starali się wykorzystać Departament Sprawiedliwości do unieważnienia wyborów w 2020 roku. Raport daje kompleksowe spojrzenie na kampanię nacisku Trumpa na amerykańską administrację publiczną.
Dzięki nowym zeznaniom urzędników, którzy w tamtym czasie służyli na najwyższych szczeblach Departamentu Sprawiedliwości, raport senackiej komisji przedstawia najbardziej wszechstronne spojrzenie na zarówno nowe, jak i wcześniej zgłoszone szczegóły działań Trumpa, które wzmocniły jego popleczników i doprowadziły do ataku na Kapitol.
We wcześniej niepublikowanych szczegółach ze spotkania 3 stycznia w Gabinecie Owalnym dowiadujemy się, że Trump zabiegał, by spróbować zastąpić ówczesnego prokuratora generalnego Jeffreya Rosena lojalistą. Tenże obiecał, że pomoże Trumpowi wykorzystać departament do zbadania wyborów z 2020 r., jednak opisana propozycja spotkała się ze stanowczym sprzeciwem amerykańskich dygnitarzy.
- Wiemy, że ty, Rosen, nie zrobisz nic, aby obalić wybory - powiedział na spotkaniu prezydent Trump, co potwierdził i zeznał później Rosen. Według raportu spotkanie trwało około trzech godzin, a Rosen i jego ówczesny najwyższy zastępca, Richard Donoghue, powiedzieli prezydentowi, że jeśli uda mu się zatrudnić zastępcę prokuratora generalnego Jeffreya Clarka, to urzędnicy masowo zaczną odchodzić z Departamentu Sprawiedliwości.
Na spotkaniu dyskutowali również nad propozycją Clarka, aby wysłać list do urzędników państwowych w stanie Georgia, który wzywał urzędników do zbadania bezpodstawnych twierdzeń o oszustwie i być może obalenia zwycięstwa prezydenta Joe Bidena w stanie. To wtedy, według Donoghue, radca Białego Domu Pat Cipollone i jego zastępca, Patrick Philbin, wyjaśnili Trumpowi, że również zrezygnują, jeśli Clark zostanie siłowo wchłonięty przez Departament Sprawiedliwości, a Cipollone określił list z Georgii jako pakt morderstwa i samobójstwa. Dopiero pod koniec spotkania prezydent ustąpił w swoich planach.