Peru: rdzenna ludność odrzuca szczepionkę przeciw COVID-19, powierzając swoje zdrowie medycynie przodków
begreen/Pixabay

Peru: rdzenna ludność odrzuca szczepionkę przeciw COVID-19, powierzając swoje zdrowie medycynie przodków

  • Dodał: Patrycja Krawczyk
  • Data publikacji: 24.09.2021, 17:05

Rdzenni mieszkańcy peruwiańskiej Amazonii są przeciwni przyjmowaniu szczepionek przeciw COVID-19, wybierając naturalną medycynę swoich przodków. Ponadto państwo nie jest zdolne do promowania kampanii szczepionkowej, a system opieki zdrowotnej nie znajduje się na najlepszym poziomie.

 

W kwietniu przeprowadzono ankietę, w której wykazano, iż ​​66,2% rdzennej ludności, która zamieszkuje dżungle w regionach Loreto i Ukajali, nie zamierza się szczepić. Główne przyczyny zniechęcające do zaszczepienia się to m.in.: brak konkretnych informacji ze strony służby zdrowia (29,7%), towarzyszący ludziom strach przed szczepieniem (22,5%), niejasne i negatywne komentarze ze strony innych (13,1%) oraz ogromny strach przed śmiercią wskutek szczepienia (10,8%). Z badań wynika również, że 62,3% osób wyraziłoby zgodę na szczepienie, jeśli tylko miałoby jasne informacje ze strony służby zdrowia, otrzymując niezbędne wskazówki, szczególnie w swoim ojczystym języku. Władze podkreślają, iż żeby dotrzeć do rdzennej ludności trzeba wśród niej mieszkać, znać region oraz obyczaje.

 

- Oni przylecieli samolotem, aby nas zaszczepić, a my na to nie pozwoliliśmy - powiedział Guillermo Yumbatos, wiceprezes organizacji Kandozi do Rio Huitoyacu z odległej rdzennej społeczności San Fernando, mówiąc o pracownikach służby zdrowia. Ponadto oznajmił, iż każdy, kto wyrazi chęć zaszczepienia się w jego wiosce, zmuszony jest podpisać dokument zaświadczający, że jeśli coś mu się stanie wskutek szczepienia, sam ponosi za siebie odpowiedzialność.

 

- Kiedy pandemia zabijała ludzkość, powiedzieliśmy, że ludy tubylcze znikną, ponieważ wielu ludzi codziennie umierało w miastach, ale tutaj nie było śmierci z powodu COVID-9. Wszyscy konserwujemy się warzywami, dlaczego mamy się szczepić? - dodał Yumbatos.

 

- Mamy własne leki i już wiemy, jak się leczyć - oznajmił Abilio Karihuazairo Tapayuri, szef San Fernando, które zamieszkuje 400 indian Kandozi.

 

Problemy pojawiły się także pod względem logistycznym. Kampania szczepień rozpoczęła się w czerwcu, a dokładniej cztery miesiące po zaszczepieniu ludzi w miastach. Szacuje się, że od tamtej pory pełne szczepienie przyjęło 9900 rdzennych mieszkańców, co stanowi jedynie 9% z 110 000 osób. Około 20 000 przyjęło zaś tylko pierwszą dawkę.

 

Magdalena Chino Butuna, 54-latka mieszkająca w San Lorenzo, a zarazem przewodnicząca Federacji Quechua Bajo Pastaza, oznajmiła, iż wraz z rodziną przezwyciężyła COVID-19, jedząc chili, pijąc trzy razy dziennie gorący napój, składający się z warzyw rosnących na swojej farmie oraz unikając picia bardzo zimnej wody. 

 

- Dlaczego mam się szczepić? Jestem już chroniona, biorę naturalne środki. I już przeszliśmy tę chorobę. Już się nie boimy - zapewniała Magdalena.

 

W październiku przewidziano promowanie większej ilości kampanii komunikacyjnych, mających na celu dotarcie do ludów w celu przyspieszenia akcji szczepień. Jednocześnie od października zwiększyć ma się przepływ rzek, ułatwiający dostęp do społeczności zamieszkujących najbardziej odległe tereny.

Źródło: Observador, El Español
Patrycja Krawczyk – Poinformowani.pl

Patrycja Krawczyk

Miłośniczka książek, podróży, tańca, psychologii, ale przede wszystkim języka hiszpańskiego i kultury krajów Ameryki Łacińskiej. Pasjonatka wędrówek górskich. Staram się wymagać od siebie, choćby inni ode mnie nie wymagali. Uważam, że niemożliwe nie istnieje, musimy tylko mocno wierzyć w to, o czym marzymy, i co pragniemy osiągnąć. "Puedes, deberías, y si eres lo suficientemente valiente para empezar, lo harás"