Syria: w wyniku ataku dronów zginęło dwóch dowódców dżihadystów
- Dodał: Damian Olszewski
- Data publikacji: 21.09.2021, 14:25
W poniedziałek (20.09) drony zabiły dwóch dowódców dżihadystów w regionie Idlib w północno-zachodniej Syrii. Naloty zostały przeprowadzone przez międzynarodową koalicję pod przywództwem USA walczącą z dżihadystami w Syrii i Iraku - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Amerykańskie wojsko przyznało się do zabicia urzędnika Al-Kaidy wkrótce po tym, jak koalicja poinformowała Agence France-Presse (AFP), że w poniedziałek nie przeprowadzała żadnych nalotów w prowincji Idlib.
- Siły amerykańskie przeprowadziły dzisiaj kinetyczny atak antyterrorystyczny w pobliżu Idlib w Syrii na wysokiego przywódcę Al-Kaidy - powiedziała w oświadczeniu rzeczniczka Centralnego Dowództwa USA (CENTCOM), porucznik Josie Lynne Lenny - Wstępne oznaki są takie, że uderzyliśmy w osobę, w którą celowaliśmy i nie ma żadnych oznak ofiar cywilnych w wyniku nalotu - dodała.
Według Obserwatorium nalot wymierzony był w pojazd jadący drogą prowadzącą z miasta Idlib do miasta Binnisz i dalej na północ.
Szef obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział AFP, że jeden z zabitych dowódców był Tunezyjczykiem, a drugi pochodził z Jemenu lub Arabii Saudyjskiej. Rahman nie podał grupy, do której należeli.
Region Idlib jest zdominowany przez Al-Kaidę, ale obecni są tam również rebelianci i inni dżihadyści.
W przeszłości frakcje dżihadystów były celem ataków koalicji syryjskiej, rosyjskiej, amerykańskiej i międzynarodowej.
Dziewięciu dżihadystów zginęło w październiku 2019 r. w rosyjskich nalotach na prowincję Idlib, podczas gdy w amerykańskim nalocie miesiąc wcześniej zginęło co najmniej 40 przywódców dżihadystów.
W wyniku wojny w Syrii zginęło około pół miliona ludzi od początku 2011 roku.