Somalia: co najmniej 11 osób zginęło w zamachu

Przedstawiciele somalijskiej policji poinformowali, że co najmniej 11 osób zginęło, a kilka innych zostało rannych, gdy zamachowiec-samobójca wysadził się we wtorek (14.09) wieczorem w herbaciarni, która znajduje się w dzielnicy Wadajir w Mogadiszu.

Dadir Hassan, jeden z funkcjonariuszy policji stacjonujących w Mogadiszu, powiedział dziennikarzom, że zamachowiec obrał za cel herbaciarnię w pobliżu głównej bazy somalijskiej armii. 

- Wstępne śledztwo potwierdziło, że za atakiem stoi samotny zamachowiec-samobójca, który wysadził się w herbaciarni, gdzie zazwyczaj spotykali się członkowie armii oraz cywile. Możemy potwierdzić, że zginęło co najmniej 11 osób, w tym kilku żołnierzy, a kilkanaście innych zostało mniej lub bardziej rannych - powiedział Hassan. Dodał, że ranni zostali w większości przewiezieni do pobliskiego szpitala, a na miejsce zdarzenia przybyły narodowe siły bezpieczeństwa, które w tej chwili prowadzą śledztwo. 

Do ataku przyznała się somalijska grupa bojowników Asz-Szabab i potwierdziła, że w wyniku dobrze skoordynowanej akcji śmierć poniosło 11 osób, a 16 kolejnych zostało rannych. 

- Ten barbarzyński akt pokazuje, jak terroryści należący do Asz-Szabab są spragnieni masowego rozlewu krwi w Somalii. To właśnie oni zmuszają nas do współpracy na rzecz walki z terroryzmem - powiedział somalijski premier, Mohamed Hussein Roble, który potępił atak.

Źródło: aa.com.tr