Piłka nożna - el. MŚ: najważniejsze mecze dopiero przed Polakami. Analiza sytuacji po meczu z Anglią
Piotr Drabik/Flickr.com/CC BY 2.0

Piłka nożna - el. MŚ: najważniejsze mecze dopiero przed Polakami. Analiza sytuacji po meczu z Anglią

  • Dodał: Paweł Stańczyk
  • Data publikacji: 09.09.2021, 16:28

Wczorajszy remis Polski z Anglią podczas piłkarskiego meczu eliminacji do MŚ 2022 jest odbierany jak zwycięstwo. Biało-czerwoni wydarli punkt liderowi grupy, czym na pewno wzmocnili swoje morale.

 

Wciąż to jednak wiele nie daje, gdyż trzeba wygrywać kolejne spotkania. Grę w barażach daje 2. miejsce, a na nim są Albańczycy. Trzeba jednak zauważyć, że zarówno Albania, jak i Węgrzy potencjalne punkty mogą stracić w meczach z Anglią. Ponadto czeka ich wspólna batalia, którą zaplanowano na 9 października. Polska w tym czasie rozegra mecz z San Marino, z którym ostatnio wygrała 7:1. Decydujące będą zaś bezpośrednio starcia Polski z Albanią i Węgrami, które odbędą się odpowiednio w październiku i listopadzie.

 

Co by się jednak nie wydarzyło, to podejdziemy do tych spotkań z nadzieją, że możemy od naszych rodaków oczekiwać dobrej gry piłkę, a przede wszystkim dobrych rezultatów, czego w ostatnich miesiącach zdecydowanie brakowało.

 

Spotkanie z Anglią uwolniło w naszej reprezentacji chęć dążenia do strzelania bramek, zaś defensywa imponowała ostoją spokoju i pewnych zachowań przy kryciu. - „Wróciła stara reprezentacja, z charakterem. Zawsze z tego słynęliśmy. Przegraliśmy tu ostatni mecz w 2013 roku” - przypomina Kamil Glik.

 

Być może wynikało to z faktu, że po drugiej stronie jest lepszy przeciwnik. Anglicy wywalczyli niedawno tytuł wicemistrzów Europy, więc to oni musieli. To oni byli stawiani w roli faworytów, a każdy korzystny wynik z nimi wywalczony byłby sporą niespodzianką. - „To wicemistrz Europy. Rozmawialiśmy po zejściu z Kamilem Jóźwiakiem, Kamilem Glikiem, że cały czas byliśmy w polu karnym blisko, nie pozwalaliśmy na strzały. Mimo że Sterling kilka razy się urwał, to Janek mi pomagał i wrzutek nie było” - zrelacjonował były gracz poznańskiego Lecha.

 

Dla tego klubu spotkania piłkarskiej reprezentacji Polski są wyjątkowe ze względu na spory udział graczy, którzy początki swoich karier zawdzięczają poznańskiej Lokomotywie. Kolejorza wśród graczy, którzy z Anglią wystąpili, reprezentowali: Robert Lewandowski, Tymoteusz Puchacz, Karol Linetty, Jan Bednarek, Jakub Moder i Kamil Jóźwiak. Świadczy to o tym, że ważne dla przyszłości polskiej piłki, aby akademie dobrze się rozwijały, by powstawało ich jak najwięcej, bo to dzięki takim inwestycjom drużyna narodowa ma szanse istnieć. Sukcesy klubowe można odnosić, sprowadzając graczy z zagranicy, ale trzeba w tym wszystkim znaleźć umiar. Z drugiej strony można zazdrościć Anglikom, że tylko nieliczni reprezentanci tego kraju grają w ligach zagranicznych. U Polaków to norma, na co wpływ ma słaby poziom ligowy. Może wzrósłby, gdyby większa część klubów stawiała na swoich wychowanków, wierzyła własnym metodom szkoleniowym, które pozwalałyby odnosić sukcesy na krajowym, jak i europejskim podwórku.

 

Podczas eliminacji do ME 2016 takim przełomowym momentem była wygrana z Niemcami. Wówczas do Warszawy przyjechali aktualni mistrzowie świata. Można więc doszukiwać się porównań i oby skończyło się to tak jak wtedy. Biało-czerwoni na Euro pojechali i zdołali awansować do ćwierćfinału. Fakty są jednak takie, że do Francji mogły zakwalifikować się 23 drużyny. Do Kataru pojedzie natomiast jedynie 13 europejskich drużyn, z czego 3 miejsca wywalczą ekipy grające w barażach.

 

Dziś jednak można się cieszyć ze „zwycięskiego remisu". Takie mitologizowanie tego wyniku ma sens, gdy spojrzy się na reakcje angielskich mediów. - „Drużynie Garetha Southgate'a złamano serce w samej końcówce, gdy rezerwowy strzelił do bramki głową z bliskiej odległości” - czytamy w Daily Mail. - „Doskonały start Anglii w kwalifikacjach do mistrzostw świata zakończył się w dramatycznym stylu. Polska w ostatniej chwili wyrównała stan meczu i zremisowała 1:1” - relacjonuje Sky News.

 

Twórcą całego zamieszania jest Damian Szymański, który w doliczonym czasie gry piłkę do siatki wpakował głową. - „To najpiękniejszy mecz w mojej karierze. Mam nadzieję, że jeszcze takie będą. Przeciwnik był wysokiej klasy, ale daliśmy radę. Cieszymy się z tego punktu” - skomentował 26-latek.

 

Dla Anglii ten remis nie jest jednak wielkim utrudnieniem w kontekście awansu na światowy czempionat w Katarze. Synowie Albionu wciąż prowadzą w tabeli grupy I, a ich przewaga nad Albanią to 4 pkt. Polacy tracą zaś 5 pkt, więc, aby dać się wyprzedzić Polsce, Anglicy musieliby przegrać aż dwa spotkania. W nieco lepszej sytuacji jest Albania, lecz w razie ewentualnej porażki i remisu Anglicy wciąż mieliby zagwarantowane baraże.

 

Reasumując, najważniejsze mecze dopiero przed Polakami. Awansu nie będzie, jeśli 3 pkt zostaną zdobyte w starciach z San Marino i Andorą, gdyż te ekipy zamykają tabelę grupy I.