Afganistan: rośnie liczba rannych w wyniku walk

Od początku sierpnia do placówek wspieranych przez Czerwony Krzyż trafiło ponad 4000 osób z obrażeniami postrzałowymi. Setki tysięcy cywilów znajdują się w stanie zagrożenia wynikającego z intensyfikacji walk w okolicach Kunduz, Lashkar Gah, Kandaharu i innych afgańskich miast.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) zaapelował do obu stron, aby wykazały się powściągliwością i ochroną cywilów oraz kluczowej infrastruktury przed atakami. W kilku spornych miastach nie ma elektryczności, a systemy zaopatrzenia w wodę w niektórych miejscach ledwo działają.

- Widzimy niszczone domy, personel medyczny i pacjenci są narażeni na ogromne ryzyko, a szpitale, infrastruktura elektryczna i wodna są uszkadzane. Użycie broni wybuchowej w miastach ma poważne i masowe skutki dla ludności cywilnej, znacznie wykraczające poza jej cel. Wiele rodzin nie ma innego wyjścia, jak uciekać w poszukiwaniu bezpieczniejszego miejsca. To musi się skończyć - powiedział Eloi Fillion, szef delegacji MKCK w Afganistanie.

Wiele rodzin próbuje opuścić tereny walk, ale nie może znaleźć transportu lub po prostu nie ma środków finansowych. MKCK i jego partner, Stowarzyszenie Afgańskiego Czerwonego Półksiężyca (ARCS), twierdzą, że dokładają wszelkich starań, aby ewakuować rannych i transportować zabitych w wyniku konfliktu. Tylko w lipcu MKCK udzielił w całym kraju pomocy prawie 13 000 pacjentów z ranami postrzałowymi. Liczba ta prawdopodobnie wzrośnie w tym miesiącu wraz z nasileniem walk na gęsto zaludnionych obszarach.

Źródło: TOLOnews