USA: chłopiec i jego porywacz zginęli w wyniku uderzenia w drzewo

W piątek (16.07) amerykańskie media poinformowały, iż 3-letni chłopiec z Florydy i jego porywacz zginęli po tym, jak mężczyzna wjechał samochodem w drzewo. 

W czwartek (15.07) 25-letni mężczyzna porwał syna swojej dziewczyny w trakcie kłótni, a następnie odjechał jej samochodem. W trakcie ucieczki porywacz stracił kontrolę nad pojazdem, w wyniku czego uderzył z dużą prędkością w drzewo. Pojazd stanął w ogniu. Dziecko i 25-latek zginęli na miejscu. Chwilę po wypadku na miejscu pojawiła się matka chłopca. 

- Zaraz po wypadku usłyszałam dwa grzmoty, a potem kobietę wołającą swoje dziecko. Zaczęłam płakać, kiedy to usłyszałam, ponieważ czułam się naprawdę bezradna - powiedziała kobieta będąca świadkiem zdarzenia. 

Źródło: ABC News