Bangladesz: właściciel fabryki Hashem Food and Beverage aresztowany pod zarzutem morderstwa
- Dodał: Daniel Kucharz
- Data publikacji: 12.07.2021, 15:03
Policja z Bangladeszu aresztowała właściciela fabryki żywności Hashem Food and Beverage, która spaliła się w ostatnich dniach. W wyniku pożaru śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Funkcjonariusze ustalili również, że do pracy w fabryce wykorzystywane były 11-letnie dzieci.
Służby ratunkowe przekazały dziennikarzom, że udało im się wyciągnąć ok. 50 ciał z wnętrza spalonej fabryki, która znajduje się Rupganj, mieście przemysłowym położonym ok. 25 km na wschód od Dhaki. Ratownicy dodali, że 3 osoby zginęły po wyskoczeniu z okien budynku. Zwęglone zwłoki ofiar zostały przekazane służbom ratowniczym i przewiezione do pobliskich kostnic.
Jayedul Alam, szef policji w okręgu Narayanganj, w którym znajduje się Hashem Food and Beverage, powiedział, że wejście budynku zostało zamknięte w czasie pożaru, a sama konstrukcja fabryki naruszała wiele przepisów przeciwpożarowych i wytycznych dotyczących bezpieczeństwa pracy.
- To było umyślne morderstwo - skwitował Alam.
Rzecznik straży pożarnej dodał, że drzwi prowadzące na główną klatkę schodową fabryki zostały zamknięte na kłódkę, a ponadto w magazynach miały znajdować się substancje łatwopalne, chemikalia oraz tworzywa sztuczne.
Nazma Akter, założycielka i dyrektor wykonawczy Fundacji Awaj na rzecz praw pracowników, powiedziała, że zaniedbania dotyczące bezpieczeństwa są normą w zakładach pracy znajdujących się na terenie Bangladeszu. Z racji naruszeń cierpią przede wszystkim dzieci, które bardzo często są wykorzystywane przy różnych pracach.
- To bardzo smutne, a zarazem rozczarowujące, że w wyniku pożaru zginęło również wiele dzieci - zakończyła Akter.