Gwałtowny wzrost temperatur na północnym zachodzie Pacyfiku

Zmiany klimatyczne, które są determinowane działalnością człowieka, spowodowały odnotowanie nagłego wzrostu temperatur w północno-zachodnim rejonie Pacyfiku. Aktualne pomiary wskazują o 5 stopni Celsjusza więcej niż przy poprzednich rekordach.

Pod koniec czerwca 2021 roku w regionie północno-zachodniego Pacyfiku przetoczyła się fala upałów. Zjawisko okazała się śmiertelne w skutkach dla wielu organizmów żywych. Ta sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby nie aktywność człowieka. 7 lipca 2021 roku ogłoszono, iż dalsza ingerencja światowej populacji w środowisko naturalne doprowadzi do analogicznych zdarzeń w pozostałych regionach Oceanu Spokojnego. Ekstremalne temperatury, jakie wówczas zaobserwowano na urządzeniach pomiarowych, wskazywały m.in. 47^oC w Portland oraz 42^oC w Seattle.

Potencjalnie, tak gwałtowny i utrzymujący się wzrost częstotliwości upałów nie powinien wystąpić nawet w tak ciepłych obszarach, jak te na Pacyfiku. Zespół badawczy odkrył, iż emisja gazów cieplarnianych przekłada się na zwiększenie ryzyka kolejnej fali upałów o około sto pięćdziesiąt razy. Kontynuacja intensywnej działalności człowieka nie sprzyja zahamowaniu zjawiska. Rekordowe temperatury nastręczają dodatkowych problemów, gdyż są dalekie od historycznie odnotowywanych wzrostów.

W porównaniu do czasów przedindustrialnych, cała planeta ogrzała się o około 1,2^oC. Tempo tych zmian nadal się zwiększa, co podnosi zarazem prawdopodobieństwo kolejnych fal niespotykanych dotychczas, ale katastrofalnych w skutkach, upałów. Dotyczy to nie tylko północnego zachodu Pacyfiku, ale wielu innych regionów świata.

Źródło: Science News